Aby zapobiec szybkiemu wyparowaniu wody w garnku, przykrywasz go pokrywką. W przypadku zbiornika wodnego sytuacja jest analogiczna. Przykrywając go, można zapobiec szybkiemu parowaniu. W tym celu można zbudować wielką "pokrywkę" w postaci dachu. Jest jednak dużo prostszy sposób. Zamiast budować kosztowną konstrukcję podtrzymującą dach nad zbiornikiem, można pokryć jego powierzchnię pływającymi kulkami.
Eksperymentalną metodę umieszczenia na powierzchni wody milionów czarnych kulek z tworzywa sztucznego postanowiono zastosować w przypadku ogromnego zbiornika retencyjnego w Los Angeles. To pierwszy raz, kiedy użyto jej na tak dużą skalę.
W Kalifornii każdy litr jest na wagę złota. Od lat występuje tam zagrożenie, z jakim w Polsce nie mieliśmy nigdy do czynienia. Dlatego inwestuje się tam dużo pieniędzy w celu zapobiegania parowaniu wody, a dzięki piłkom cieniowym powierzchnia parowania się zmniejsza.
Jest to metoda bardzo efektywna - liczby mówią same za siebie. W ciągu roku kilkaset tysięcy gospodarstw domowych więcej może mieć dostęp do wody pitnej.
Dlaczego są czarne?
Farba, którą są pokryte, zawiera cząsteczki pochłaniające promienie UV, które zamiast trafiać do zbiornika i ogrzewać wodę, są przechwytywane kulki właśnie.
Dzięki temu nie rozwijają się pod nimi glony, które potrzebują dużego nasłonecznienia i wysokiej temperatury, a także które zużywają tlen i inne związki niezbędne do życia podwodnej fauny i flory.
To się opłaca
Pomysłów na zatrzymanie wody jest wiele. Można budować specjalne pompy, transportujące wodę na duże odległości. Innym sposobem jest odsalanie wody morskiej.
Jednak rachunek ekonomiczny jest prosty. Te zaawansowane technologicznie budowle oznaczają ogromne koszty. Umieszczenie w zbiorniku mało zaawansowanych technologicznie piłek cieniowych to zdecydowanie najtańsza z dostępnych opcji.
Nie taki nowy pomysł
Metoda ta została opracowana laboratoryjnie i jest w użyciu już od jakiegoś czasu. Również w Polsce piłki cieniowe stosuje się w rezerwuarach. Zdjęcie zbiornika w warszawskim Ursusie przy ulicy Bodycha nadesłał Reporter 24 Misiek:
Autor: ab/mk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 / Misiek