Jeśli pewnego ciepłego wieczoru wychodzisz przed dom, żeby poczuć bliskość natury, otwierasz drzwi i zamiast wiosennej aury czujesz, jak w twoje ciało trafia salwa brzęczących pocisków, to znaczy, że jest już maj. I właśnie rozpoczął się sezon na chrabąszcze majowe.
Te budzące niechęć owady, są uporczywymi szkodnikami. Szczególna walkę z nimi podejmują Lasy Państwowe, gdyż najbardziej zagrożone są szkółki i uprawy leśne. Właśnie trwa mobilizacja do odparcia największego od czterech lat ataku chrabąszcza majowego i kasztanowca. W tym roku specjaliści przewidują rójkę (lotów godowych) głównego szczepu tych gatunków.
W miejscach, gdzie żer owadów mógłby doprowadzić do klęski, planowane są opryski. Opryskami zostanie objęte w sumie 1500 hektarów lasów. W innych miejscach zaplanowano ręczny zbiór owadów na obszarze 1000 hektarów.
Życie owada
Krecia robota tych stworzeń, i to w dosłownym znaczeniu, zaczyna się już od poczwarki. Ze złożonych przez samice jaj po trzech tygodniach wylęgają się larwy, które przez trzy kolejne lata żywią się rozkładającymi roślinami oraz korzeniami roślin. Następnie przepoczwarzają się. W październiku mamy już do czynienia z imago, czyli dorosłymi chrząszczami. Nie bez powodu natura wyposażyła je w silny gryzący aparat gębowy. Chrabąszcze ogryzają młode liście drzew, powodując ich osłabienie i wystawiając na działalność innych szkodników.
Jeśli masz na działce chrabąszcze
1. Dla rybaków i rolników: sparzone wrzątkiem i wysuszone są doskonałą karmą dla ryb, drobiu i trzody chlewnej. Żeby przygotować taką karmę należy z rana otrząsać chrabąszcze z gałązek na rozłożoną na ziemi płachtę.
2. Dla ogrodników: na zaatakowane przez chrabąszcze majowe wysokie drzewa można stosować opryski. Wykonaniem tego zadania powinna zająć się wyspecjalizowana firma.
3. Dla smakoszy: istnieje przepis na zupę z chrabąszczy majowych, pochodzący z terenów XX-wiecznych Niemiec i Francji.
Nie taki chrabąszcz straszny
Silne szczęki i hałas, jaki wywołuje trzepot ich skrzydeł, mogą wzbudzać w nas obawy. Jednak drżeć na ich widok powinny najwyżej drzewa. Te małe stworzonka nie stanowią dla ludzi żadnego zagrożenia. Nie musimy obawiać się z ich strony ugryzienia. Jedyne co nam grozi to zniszczenie naszego ogrodu lub lasu. A to z kolei może skończyć się nawet klęską ekologiczną.
Autor: ab/mk / Źródło: Lasy Państwowe, wymarzonyogrod.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) / Adam Zieliński