99942 Apophis większa niż ocenialiśmy - donosi Europejska Agencja Kosmiczna. Planetoida, która miała przynieść koniec świata, nie uderzy jednak w Ziemię. Po dokonaniu dokładnych pomiarów NASA mówi: wykluczamy taką ewentualność.
Asteroidę 99942 Apophis w anglojęzycznych mediach nazywa się "the doomsday asteroid", co po polsku można przetłumaczyć jako "niosącą koniec świata". W środę, kiedy przelatywała w odległości "zaledwie"14,5 mln km od Ziemi, zwrócone były na nią oczy całego świata.
Planetoida zmierzona w Europie
Asteroidzie przyglądało się także należące do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) Obserwatorium Kosmiczne Herschela. Za pomocą pomiarów dokonanych przez ten teleskop ustalono, że 99942 Apophis ma średnicę nie 270, a 325 m (z marginesem błędu +/- 15 m).
- Taki 20-procentowy wzrost średnicy przekłada się na aż 75-procentowy wzrost masy i objętości - zaznacza Thomas Mueller, zajmujący się fizyką pozaziemską w Instytucie Maksa Plancka w Garching k. Monachium.
510 megaton trotylu prosto w Ziemię
Jak mówiły wcześniejsze szacunki NASA, wykonane jeszcze przed dokładnymi pomiarami planetoidy, gdyby 99942 Apophis uderzył w Ziemię, wyzwoliłaby się energia równa ok. 500 megatonom trotylu. Dla porównania - bomba atomowa Little Boy, która została zrzucona na Hiroszimę, wyzwoliła jedynie energię 0,013 megatony. Z kolei podczas tzw. katastrofy tunguskiej z 1908 roku, kiedy to doszło do eksplozji, która powaliła drzewa w promieniu 40 km, wyzwoliła się energia rzędu 5-20 megaton.
"Nie uderzy"
99942 Apophis przez jakiś czas był śmiertelnym zagrożeniem dla Niebieskiej Planety. Po jego odkryciu w 2004 r. prawdopodobieństwo uderzenia w Ziemię oceniano na 2,7 proc. podczas przelotu w 2029 r., kiedy ma się do nas zbliżyć na odległość ok. 31 tys. km. Potem sukcesywnie obniżano to zagrożenie, aż w końcu wykluczono taką ewentualność. Wciąż jednak nie było wiadomo, jak zachowa się w 2036 r.
- Dzięki nowym danym dostarczonym przez Magdalenę Ridge z Institute of Mining and Technology w Nowym Meksyku i danym z systemu Pan-STARRS prowadzonego przez uniwersytet na Hawajach, a także Goldstone Solar System Radar, faktycznie wykluczyliśmy możliwość uderzenia Apophisa w 2036 r. - zapewnia Don Yeomans z Jet Propulsion Laboratory NASA.
I dodaje: - Prawdopodobieństwo jest mniejesze niż jeden do miliona, dzięki czemu możemy mówić, że do zderzenia nie dojdzie. W przewidywalnej przyszłości będziemy obserwować Apophisa ze względów naukowych.
Inna planetoida na horyzoncie
NASA zwraca uwagę, że w najbliższym czasie czeka nas znacznie ciekawsze zjawisko. - W połowie przyszłego miesiąca mniej znana 40-metrowa asteroida, 2012 DA14, bezpiecznie minie Ziemię w odległości ponad 27,5 tys. km - zapowiada Yeomans.
Autor: map/rs / Źródło: ESA, NASA, tvnmeteo.pl