Zdarza się od dwóch do czterech razy w roku i przyciąga tysiące turystów z całego świata. Mowa o Manhattanhenge - niezwykle efektownym zjawisku polegającym na tym, że zachodzące słońce wręcz idealnie pokrywa się z 42. ulicą Manhattanu. Spektakl ten można było podziwiać w weekend.
Kilka razy w roku słońce kończy swoją dzienną wędrówkę dokładnie nad skrzyżowaniem głównych ulic pomiędzy dwoma znanymi drapaczami chmur - Empire State Building i Chrysler Building. By obserwować ten malowniczy widok, turyści i mieszkańcy Nowego Jorku ustawiają się jak najdalej we wschodniej części Manhattanu. Stamtąd - na tle zachodzącego słońca - można dostrzec odległe New Jersey.
Zjawisko to nazywane jest przez Amerykanów Manhattanhenge. Pierwszy taki zachód w tym roku miał miejsce 29 maja, kiedy to między budynkami widoczna była cała tarcza słoneczna
Manhattanhenge - Stonehenge
Nazwa Manhattanhenge pochodzi od słynnego Stonehenge - kręgu kamiennego znajdującego się w Wielkiej Brytanii. Słońce podczas przesilenia układa się między pionowo ustawionymi blokami kamiennymi. To było główną inspiracją do nadania nazwy nowojorskiemu zjawisku.
Autor: mab//tka / Źródło: ENEX, TVN24