Naukowcy z NASA podsumowali opady zafundowane przez tegoroczne cyklony tropikalne, które przeszły nad zachodnią częścią Atlantyku. Chociaż ulewy zaowocowały w tym czasie licznymi powodziami na lądzie, największą sumę opadów odnotowano nad oceanem. W najmocniej zalanym obszarze, który położony jest na północny wschód od Portoryko, spadło prawie tysiąc litrów na metr kwadratowy!
30 listopada zakończył się oficjalnie tegoroczny sezon huraganów na Atlantyku. Był dość intensywny, bo zaowocował 19 cyklonami tropikalnymi. Na jego pożegnanie NASA opublikowała animację stworzoną na podstawie pomiarów dokonanych przez satelitę (TRMM), pokazującą, ile opadów dostarczyły poszczególne nazwane cyklony tego sezonu.
Najwięcej padało nad oceanem
Obejmuje ona okres od 19 maja do 29 października. W tym czasie wystąpiło łącznie 19 nazwanych burz tropikalnych, z czego 10 zostało huraganami, a jedna superhuraganem. Na wielu obszarach zachodniego Atlantyku zaowocowały one niszczycielskimi wiatrami i ulewnymi opadami, które doprowadziły do powodzi.
Na animacji najjaśniejszym niebieskim kolorem oznaczono obszary, gdzie spadło najmniej deszczu - do 75 mm. Ciemnoczerwone miejsca to te, gdzie padało najwięcej - do 975 mm. Tyle odnotowano nad Oceanem Atlantyckim, na północny wschód od Portoryko, na obszarze zwanym "aleją huraganów". Na tą sumę złożyły się opady związane głównie z huraganami Leslie i Rafael.
Powodzie
Pod koniec sezonu huraganowego swoją porcję opadów związanych z cyklonami tropikalnymi otrzymała większość stanów na wschodnim wybrzeżu USA, nawiedzona m.in. przez huragan Sandy.
Na Florydę ulewne deszcze sprowadziły Beryl i Debby.
Isaac wywołał groźne powodzie na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej, ale miał też pewną zaletę - zapewnił trochę oddechu od uciążliwej suszy w stanach środkowego zachodu.
Autor: js/ŁUD / Źródło: NASA