Drugi co do wielkości wulkan na Islandii nie pozwala sobie zapomnieć, dlatego naukowcy stale obserwują "tykającą" Bardarbungę. W tym celu wykorzystują nowoczesne rozwiązania technologiczne m.in. kamery internetowe oraz drona.
Według lokalnej stacji meteorologicznej, która obserwuje wulkan Bardarbunga, ziemia w pobliżu wulkanu od początku tego miesiąca zatrzęsła się wielokrotnie. Nie ustają również wybuchy ze szczelin w obszarze Holuhraun w północnej części lodowca Vatnajokull. Dane zbierane przez naukowców pochodzą z różnych źródeł. By je zebrać wykorzystano m.in. drona, który przeleciał nad czynnym wulkanem.
2 października
Najnowsze dane sejsmologów mówią, że od północy, 2 października, odnotowano kilkadziesiąt znaczących aktywności sejsmicznych w północno-zachodniej części Vatnajökull i na północ od lodowca. Największe z nich miały siłę 4.8 w skali Richtera o godz. 00.35 i 13.27
Sejsmolodzy potwierdzili również około 40 trzęsień ziemi w pobliżu kaldery Bardarbungi.
1 października
Podobne dane zebrano 1 października. Naukowcy odnotowali dziesięć niewielkich trzęsień ziemi, o sile mniejszej niż 1.5 w skali Richtera. Zarejestrowano również kilkadziesiąt drgań wokół kaldery wulkanu, z których największe osiągnęło poziom 4.8 w skali Richtera. Aktywność wulkaniczna w miejscu erupcji w Holuhraun nadal utrzymuje się na tych samych poziomach, jak w ostatnich dniach.
Aktywny od sierpnia
Bardarbunga od drugiej połowy sierpnia wykazuje wzmożoną aktywność. Gdy naukowcy po raz pierwszy zauważyli wydostające się z wulkanu dymy i gazy, zaczęli alarmować o nadchodzącym niebezpieczeństwie.
Cały świat skierował wzrok w kierunku Islandii, oczekując erupcji, która miałaby sparaliżować transport lotniczy w Europie. Niektórzy snuli też teorie na temat nadchodzącej zimy. Prognozowali, że będzie wyjątkowo mroźna.
Autor: PW/mk / Źródło: vedur.is
Źródło zdjęcia głównego: ENEX