To nie było spokojne popołudnie dla mieszkańców norweskiego miasta Alta. U wybrzeży fiordu powstało osuwisko, które porwało osiem budynków. Spod zwałów ziemi wydostał się pies i o własnych siłach dopłynął do brzegu.
W norweskim mieście Alta, położonym nad fiordem Altafjord w prowincji Finnmark, w środę po godzinie 15 osunęła się ziemia. Na miejscu zdarzenia pojawiły się służby ratunkowe wraz z psami tropiącymi.
Teren został przeszukany, ale nie odnaleziono tam nikogo z mieszkańców. Osuwisko miało około 650 metrów szerokości i ponad 150 metrów wysokości. Zniszczyło osiem budynków, które zsunęły się do fiordu.
Na nagraniu udostępnionym przez Norweskie Siły Zbrojne widać, jak jeden z domów przewraca się niczym zabawka.
Zabrali go śmigłowcem
W środę przedstawiciel policji w rozmowie z telewizją TV2 poinformował, że z osuwiska wydostał się pies. O własnych siłach przypłynął do brzegu. Został zabrany śmigłowcem przez służby ratunkowe i przeniesiony w bezpieczne miejsce.
Duże zagrożenie
Od środy panuje w tym miejscu duże zagrożenie kolejnymi osunięciami. Policja zamknęła drogę w pobliżu zdarzenia. Służby ostrzegają też, aby nie podpływać do niego łodziami zbyt blisko.
- Skontaktowaliśmy się z ludźmi zamieszkującymi ten teren, dlatego wierzymy, że ziemia nikogo nie zabrała. Działania strażaków i medyków w tym miejscu są zakończone - przekazał w środę wieczorem dowódca operacji Torfinn Halvari.
Co mogło być przyczyną?
Osuwisko w Alta to nie jedyne podobne zdarzenie w ostatnim czasie w tym regionie kraju. W Lyngen w ubiegły weekend osunęła się ziemia, blokując wjazd do jednego z tuneli.
Tegoroczna wiosna dotarła do Norwegii po długiej zimie, szczególnie na północy kraju. To doprowadziło do gwałtownej zmiany temperatury. W zimie spadło dużo śniegu, który teraz topnieje, co zwiększa ilość wody w glebie. Wszystko to zwiększa ryzyko kolejnych osunięć, a także powodzi.
- Na pewno jest to powód, by dalej uważnie obserwować sytuację. Niebezpieczeństwo jeszcze się nie skończyło - tłumaczył w rozmowie z telewizją NRK Bjørn Sønju-Moltzau z Norweskiej Dyrekcji ds. Zasobów Wodnych i Energii.
Autor: dd/aw / Źródło: TV2, Reuters, NRK