Do środkowej Europy płynie ciepłe powietrze znad Morza Śródziemnego. W sobotę i niedzielę w Polsce termometry mogą wskazywać nawet 17 stopni Celsjusza. Taki trend utrzyma się przez najbliższe dni. Za obecny stan pogody odpowiedzialny jest niż umiejscowiony na zachód od naszego kraju.
Do Polski napływają masy bardzo ciepłego powietrza. W sobotę rano w Nowym Sączu było 14 stopni Celsjusza, a w Zakopanem 12 stopni. Nawet wysoko w górach temperatura o godzinie 6 była dodatnia. Jak mówił we "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, wyjątkowo ciepłych jak na listopad miejsc w Europie jest więcej. Jednak na południowym zachodzie kontynentu termometry wskazują zimowe wartości.
- Jeżeli popatrzymy na kraje, które kojarzymy zwykle z cieplejszą pogodą, to zobaczymy, że w Hiszpanii jest -1 stopień Celsjusza. Tam o poranku, podobnie jak we Francji, zdarzają się przymrozki. W Hiszpanii, Francji i Niemczech pada teraz śnieg. W Polsce i na Bałkanach temperatura jest zdecydowanie wyższa niż na zachodzie Europy - powiedział prezenter.
Niż przyciąga ciepło
Tomasz Wasilewski wyjaśnił, że za obecną pogodę w Europie odpowiada położenie układów niskiego i wysokiego ciśnienia.
- Pogodą w środkowej Europie rządzi teraz niż. Jest właściwie kilka ośrodków niżowych. Ważne jest to, że układ niskiego ciśnienia znajduje się na zachód od naszego kraju. Nad pozostałą częścią kontynentu znajdują się dwa wyże. Jeden nad Rosją, a drugi nad Atlantykiem - wytłumaczył.
Jak wytłumaczył prezenter, powietrze wokół niżu obraca się odwrotnie do ruchu wskazówek zegara, a wokół wyżu zgodnie z tym ruchem.
- Cyrkulacja, która powstaje w wyniku takiego położenia wyżów i niżów nad Europą powoduje, że do nas płynie bardzo cieple powietrze znad Morza Śródziemnego. Taki ruch powoduje zimno w Europie zachodniej i ciepło w naszej części kontynentu. Dzięki położeniu niżu na zachód od naszego kraju, mamy zagwarantowany przez jakiś czas napływ ciepłego i wilgotnego powietrza z południa. Po drugiej stronie niżu płynie zimne powietrze z domieszką arktycznego, które wdziera się do Hiszpanii i Portugalii, gdzie o świcie zanotowano -2 stopnie. W Helsinkach było ostatnio cieplej niż w Madrycie - powiedział Wasilewski.
"Nie należy spodziewać się zimy"
Na wykresie przedstawiającym trend wahania temperatury w Warszawie do pierwszych dni grudnia widać zmianę temperatury od 21 listopada. Tomasz Wasilewski dodał jednak, że nie należy spodziewać się na razie zimy. - Od 21 listopada wykres pokazuje znacznie niższe temperatury. Pod koniec miesiąca będzie to około 5 stopni w ciągu dnia i około zero stopni w nocy, ale to nie jest zima. W najbliższych dniach temperatura będzie nadzwyczajna jak na tę porę roku, jak na drugą połowę listopada - powiedział Wasilewski.
Posłuchaj całej rozmowy z Tomaszem Wasilewskim:
Autor: ps / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock