Od zachodu do naszego kraju napływa układ wysokiego ciśnienia i tam pogoda będzie najlepsza. Z kolei na wschodzie do godzin popołudniowych utrzyma się front atmosferyczny, który przyniesie pochmurne niebo i przelotne opady deszczu. Będzie cieplej niż w sobotę.
Wpływ frontu atmosferycznego na wschodzie kraju da się odczuć od samego rana. Jednak z upływem godzin pogoda będzie się poprawiać. Niebo ma się rozpogadzać, a zza chmur zacznie wyglądać słońce.
Poprawę pogody najlepiej odczują mieszkańcy zachodnich województw, bo tam będzie najcieplej - od 21 st. C w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku do 23 st. C na Nizinie Szczecińskiej. 20 st. C pokażą termometry na Ziemi Łódzkiej, a 19 st. C na Pomorzu, Mazowszu, Śląsku i Lubelszczyźnie. Podkarpacie i Małopolska oraz Podlasie, Mazury i Warmia odnotują 18 st. C, a Suwalszczyzna najmniej, 17 st. C.
Trzy strefy z różnym biometem
Dzięki stopniowemu rozpogodzeniu mieszkańcy większości Polski odczują w niedzielę komfort termiczny. Na wschodzie i północnym wschodzie przeważy odczucie chłodu.
Ze względu na wpływ frontu we wschodniej i północno-wschodniej Polsce warunki biometeo będą tam niekorzystne. Na zachodzie i południowym zachodzie przeciwnie - pogoda ma korzystnie wpływać na samopoczucie. Te dwie strefy rozdzieli rejon przejściowy, w którym biomet będzie neutralny.
Najwyższa wilgotność powietrza, powyżej 70 proc., będzie na północy i zachodzie kraju. Im dalej na południowy zachód, tym powietrze będzie suchsze - wilgotność spadnie tam poniżej 60 proc.
Autor: js,mm/mj/rs / Źródło: TVN Meteo