Pogłoska o schwytaniu 5-kilogramowego szczura wzbudziła poruszenie na targu zbożowym w mieście Guiyang w południowochińskiej prowincji Kuejczou. Ostatecznie zwierzak okazał się bambusowcem, ale można podejrzewać, że na targu nie znalazł się przypadkiem. I raczej nie chodzi o to, że szukał tam pożywienia - prwdopodobnie sam miał skończyć w garnku.
Stworzenie dostrzegł w środę w nocy jeden z pracowników targu.
- Wypędziliśmy je i zamknęliśmy w klatce - powiedział.
Na początku nikt nie wiedział dokładnie, co to za zwierzę. Rozeszła się za to wieść o jego sporych rozmiarach, nietypowych jak na zwierzęta, które ściągają zwykle w takie miejsca zwabione dużym zapasem zbóż. Wiele osób obecnych akurat na targu, głównie jego pracowników, przyszło, żeby zobaczyć ogromnego szczura. Podekscytowani wyciągali telefony i robili mu prawdziwą sesję zdjęciową.
Hodują do celów medycznych i spożywczych
W miejskim oddziale służb ochrony przyrody rzekomy szczur został zidentyfikowany jako bambusowiec, gatunek gryzonia z rodziny ślepców. Oznacza to, że na targu zbożowym raczej nie znalazł się przypadkiem. Te zwierzęta często są sprzedawane na chińskich targach żywności, bo ich mięso uchodzi za smaczne i pożywne. Cenione jest też miękkie i gęste futro. W Chinach wciąż wielu ludzi hoduje bambusowce ze względu na ich wartość ekonomiczną i medyczną.
Autor: js/map / Źródło: Reuters TV