Wirus, który może być groźniejszy niż ptasia grypa, znajduje się obecnie w rękach naukowców. Teraz w świecie badaczy trwa dyskusja - publikować informacje na temat badania, czy nie? Co jeśli wirus groźniejszy niż słynna "hiszpanka", która zabiła ponad 40 milionów ludzi dostanie się w niepowołane ręce?
Wirus powstał, bo lekarze wciąż szukają leku na ptasią grypę, która co roku dziesiątkuje ptaki, a często też ludzi - zwłaszcza w Azji.
Mutacja H5N1, stworzona przez holenderskich i amerykańskich naukowców, jest o tyle groźniejsza, że łatwo może się nią zarazić człowiek.
Gdyby udało się ją wykraść lub przypadkiem wydostałaby się z laboratorium, szybko doszłoby do światowej epidemii. Naukowcy w rozmowie z agencjami informacyjnymi mówią o milionach ofiar i porównują wirus do słynnej "hiszpanki", z powodu której w latach 1918-19 umarło co najmniej 40 milionów ludzi.
Świat nauki podzielony
Zważywszy na te okoliczności, część badaczy jest za ocenzurowaniem wyników badań przed publikacją w jedynym z prestiżowych magazynów "mBio". Nie chcą oni, by szczegółowa wiedza na temat mutowania wirusa H5N1 dostała się w niepowołane ręce.
Po drugiej stronie barykady stoją naukowcy, którzy uważają, że dane te moga przyśpieszyć proces i ułatwią wyprodukowanie skutecznego leku przeciwko ptasiej grypie, która cały czas zagraża ludziom.
Dezycja w tej sprawie zostanie podjęta na najbliższym posiedzeniu Światowej Organizacji Zdrowia w Genewie.
Autor: ar/ms / Źródło: Reuters