Supergwiazda sportu, aktorki kultowych seriali, a nawet kandydat na prezydenta USA. Tego pokroju celebryci znaleźli się na niechlubnej liście sławnych, którzy w tym roku popełnili największe naukowe gafy. "Wyróżnienia" przyznano m.in. za przekonania, że jedzenie własnego łożyska jest zdrowe, a także, że można oddawać mocz do basenu.
Listę naukowych bzdur co roku ogłasza Sense About Science, brytyjska organizacja zajmująca się popularyzacją nauki.
Celebrytami, którzy popełnili w tym roku największe naukowe gafy, okazali się łowca talentów Simon Cowell, aktorka kultowego serialu "Mad Men" January Jones oraz angielska aktorka i modelka Patsy Palmer, znana z telewizyjnej opery mydlanej "EastEnders".
Znany juror przesadza z tlenem
Cowell został "wyróżniony" za to, że regularnie korzysta z inhalacji tlenowych. Twórca formatu "X Factor" przechwala się, że zawsze ma przy sobie kieszonkowy pojemnik z tlenem, którego często używa.
Kay Mitchell, naukowiec z Centre for Altitude Space and Extreme Environment Medicine ostrzega, że taka nieustająca kuracja tlenowa może dać efekt odwrotny od zamierzonego. Zbyt duża dawka tlenu powoduje bowiem zatrucie organizmu, a nie jego lepsze dotlenienie.
Aktorka jedząca własne łożysko
January Jones wsławiła się tym, że po narodzinach syna w marcu tego roku zaczęła codziennie zażywać "cudowne pigułki". Zawierały one wysuszone i sproszkowane jej własne łożysko, które zostało przetworzone po porodzie.
- Wszystkie ssaki jedzą łożyska. To skarbnica składników odżywczych, które pozwalają po porodzie szybko wrócić do formy, wpływają na błyskawiczną regenerację sił witalnych, poprawiają laktację i minimalizują ryzyko wystąpienia depresji poporodowej - powiedziała w jednym z wywiadów.
Catherine Collins, dietetyczka z St George's Hospital w Londynie, tłumaczy, że spożywanie łożyska obojętnie w jakiej postaci - na surowo, po ugotowaniu lub wysuszeniu - nie daje żadnego efektu żywieniowego. Zawiera ono większe ilości żelaza, ale lepszym jego źródłem jest odpowiednia dieta lub dostępne na rynku sprawdzone suplementy diety. Poza tym są w nim toksyny, wchłaniane w okresie ciąży przez łożysko po to, żeby nie dotarły do płodu.
To nie sposób na cellulit
Błędne jest też przekonanie aktorki i modelki Patsy Palmer, że warto wcierać kawę w skórę.
Farmaceuta Gary Moss twierdzi, że kofeina może korzystnie wpływać na cellulit, ale wcieranie granulek kawy w skórę nie ma żadnego sensu. Nie jest z nich uwalniania kofeina, poza tym w żaden sposób nie jest ona w stanie wnikać do wnętrza skóry.
Jest i kandydat na prezydenta
Na liście SAS znalazł się również były kandydat na prezydenta Mitt Romney, którego żart nie znalazł poklasku. We wrześniu tego roku przekonywał bowiem, że gdy w czasie lotu na pokładzie samolotu wybuchnie pożar, należy pootwierać okna. Pęd powietrza łatwo może go ugasić.
Inżynier lotnictwa Jakob Whitfield wyjaśnia, że szkody byłyby wtedy jeszcze większe, gdyż doszłoby do dekompresji. Ruch powietrza spowodowałby spustoszenie w kabinie pasażerskiej i byłby niebezpieczny dla ludzi.
"Wolno sikać do basenu"
Wyróżniono również amerykańskiego pływaka Michaela Phelpsa, 18-krotnego mistrza olimpijskiego. Phelps przekonywał, że można sikać do basenu, ponieważ mocz jest unieszkodliwiany przez znajdujący się w wodzie chlor.
Biochemik Stuart Jones twierdzi, że to nie prawda. Chlor w basenie chroni przed czynnikami chorobotwórczymi powodującymi zapalenia skóry, spojówek czy infekcje dróg oddechowych. Moczu jednak nie rozkłada. Ten wchodzi w reakcję z chlorem i powoduje powstawanie produktów ubocznych, osłabiających jego ochronne działanie przed szkodliwymi substancjami.
Autor: map/ŁUD / Źródło: PAP