Półwysep Kamczatka leży w północno wschodniej Rosji. W połowie grudnia o godzinie 14:15 czasu lokalnego spektoradiometr umiejscowiony na satelicie NASA uchwycił niesamowitą grę światła, cienia i mrozu na tym terytorium.
15 grudnia słońce wzeszło w tamtejszym Pietropawłowsku, który zamieszkuje prawie połowa ludności półwyspu, około godziniy 09:44 i zaszło o 16:48. O tej porze roku słońce na Kamczatce pozostaje nisko, ledwo 11 stopni nad horyzontem.
Ten niski kąt pozwala światłu słonecznemu na tworzenie wyraźnych długich cieni, pochodzących od szczytów górskich. Długie trójkatne cienie rzucane są przez kilka wulkanów: Shiveluch (ok. 3 tys. m.n.p.m.), Klyuchevskaya (4750 m.n.p.m.) i Kizimen (2300 m.n.p.m.). Dochodzą do długości 152 km.
Sześć dni przed zrobieniem tego zdjęcia Kizimen emitował ciężkie chmury pyłu wulkanicznego w kierunku południowo wschodnim, otulając śnieżne szczyty pobliskich gór szarym płaszczem wyziewów.
Na tym obrazie w dolinach górskich widać jeszcze szare połacie śniegu, pochodzące z dnia wybuchu wulkanu, ale większość stanowi już kolor biały, co oznacza, że od dnia erupcji napadało wiele świeżego puchu.
Autor: mm/ms / Źródło: MODIS/NASA