Na froncie zażartej walki między zwolennikami i przeciwnikami teorii o globalnym ociepleniu od czasu do czasu pojawiają się głosy pojednawcze. Tak rozumieć można ostatnie doniesienia naukowców z Uniwersytetu Berkeley, którzy wyliczyli, że średnia temperatura na Ziemi co prawda rzeczywiście stale rośnie, ale dzieje się to już od 250 lat.
Temperatura na lądowej powierzchni Ziemi wzrosła o 1.5 st. C na przestrzeni ostatnich 250 lat, doniósł instytut Berkeley Earth Surface Temperature (BEST).
Analiza naukowców wykazała, że na przestrzeni ostatnich 50 lat nastąpił najwyższy wzrost temperatury, bo aż o 0.9 st. C. Według nich może to być związane z najwyższym w historii poziom emisji dwutlenku węgla, a to z kolei pozwala wysunąć hipotezę, że do globalnego ocieplenia przyczynia się emisja gazów cieplarnianych przez człowieka.
Jak badali
Naukowcy do swoich badań użyli danych pomiarowych z lat 1753-2000 i wykorzystali 36 tys. stacji meteorologicznych rozsianych na całym świecie.
By obliczyć średnią temperaturę powierzchni ziemskiego lądu na przestrzeni 250 lat, używali prostych funkcji matematycznych i brali pod uwagę takie czynniki schładzania lub nagrzewania, jak wybuchy wulkanów, aktywność słoneczna, wzrost światowej populacji i emisja CO2.
Wpływ wulkanów
Przez pierwszy wiek okresu pomiarowego, czyli mniej więcej w latach 1753-1850 zauważono częste znaczne spadki temperatury. Według Roberta Rohde, głównego naukowca BEST-u, odpowiadają za nie ówczesne wybuchy wulkanów.
Wyrzucały do powietrza cząstki pyłu i popiołu, które odbijały światło słoneczne, nie pozwalając dotrzeć promieniom na powierzchnię Ziemi. Skutkowało to schładzaniem lądu nawet na kilka lat.
Wpływ słońca
W 2007 r. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (Intergovernmental Panel on Climate Change) stwierdził, że w znacznym stopniu ocieplenie klimatu z ostatnich 50 lat można przypisać ludziom. Według raportu tej instytucji wzrost aktywności słonecznej mógł przyczynić się do podgrzewania Ziemi, ale przed rokiem 1956.
Analizę wpływu aktywności Słońca na temperaturę powierzchni Ziemi ponownie zbadał BEST. Doszedł do wniosku, że rzeczywiście wkład aktywności słonecznej w globalne ocieplenie jest niewielki.
Wpływ ludzi
Według Richarda Mullera, założyciela i dyrektora naukowego BEST-u największy wpływ na ocieplenie klimatu może mieć emisja dwutlenku węgla. Naukowcy zmierzyli jej poziom na przestrzeni 250 lat, pobierając próbki powietrza uwięzionego w lodzie polarnym. Analiza wykazała, że największy poziom emisji ludzkość notuje od lat 50 XX w.
Muller twierdzi, że gwałtowna emisja CO2 jest wynikiem szybkiego wzrostu populacji i dynamicznego rozwoju przemysłowego.
- To na razie hipoteza, ale żaden inny czynnik nie tłumaczy tak dobrze, jak emisja CO2, przyczyny gwałtownego wzrostu temperatury - wyjaśnia Muller.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: sciencedaily.com