Delfiny-saperzy po pół wieku służby zostaną zastąpione robotami. Były obecne podczas działań wojennych w Wietnamie czy Zatoce Perskiej. Ich zasługi dla amerykańskiego wojska są niepodważalne.
Słynne amerykańskie delfiny-saperzy zostaną zastąpione robotami. Niezwykły program, w którym służy obecnie 75 zwierząt, zakończy dotychczasową misję.
Ogromne zasługi
Wojskowe szkolenie delfinów US Navy rozpoczęła w 1959 roku. Podczas wojny w Wietnamie miały zapewniać eskortę amerykańskim statkom. W latach 80. amerykańskie delfiny "stacjonowały" w Bahrajnie, szukając min i eskortując zbiornikowce płynące pod banderą Kuwejtu przez niebezpieczne wody. Ssaki zaznaczyły swoją obecnosć także podczas ostatniej wojny w Iraku.
Niezwykłe zdolności
Amerykańskie wojsko postanowiło skorzystać z usług ssaków z powodu ich niezwykłych zdolności. Delfiny mają bowiem w mózgu swoistą echosondę. Organ emitujący sygnały, które odbijają się od ciał stałych i wracają jak echo. Im dany obiekt jest bliżej, tym przerwy między sygnałami echosondy stają się krótsze. Dzięki echosondzie delfin potrafi wykryć w wodzie niewielki obiekt oddalony o 30 metrów.
Względy ekonomiczne
Za zmianą pokoleniowo-technologiczną stoją względy ekonomiczne. Koszty programu szkolenia delfinów wynoszą od 10 do 20 mln dol. rocznie. Stąd pomysł na roboty, a dokładniej na urządzenie zwane Knifefish, bezzałogowy pojazd podwodny o wyglądzie torpedy, który wkrótce przejmie służbę.
- Program ma wystartować w 2017 roku - mówi kapitan Frank Linkous, szef Mine Warfare BranchIn w armii USA.
Nie oznacza to jednak, że ssaki przejdą na emeryturę. Delfiny będą pomagały zapewnić bezpieczeństwo w amerykańskich portach.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: Daily Mail, BBC