Rekordowe topnienie lodów Arktyki odsłania nowe wyzwania. W środę w Kirunie dyskutowali o nich członkowie Rady Arktycznej. Dla zapewnienia lepszej ochrony tych terenów zaprosili do współpracy gospodarczych gigantów XXI w.: Chiny i Indie, które korzystają z nowych szlaków przez Ocean Arktyczny.
Rada Arktyczna to międzynarodowe forum, którego głównym celem jest ochrona tego regionu oraz współpraca z rdzenną ludnością m.in. Inuitami. Środowe spotkanie przedstawicieli Rady w Kirunie zaowocowało przyjęciem nowych oberwatorów: Chin, Indii, Japonii, Korei Południowej, Singapuru i Włoch.
Na uwagę zasługuje przede wszystkim wdrożenie w plany polarne Chin, które w ostatnich latach stały się jednym z największych inwestorów górniczych na Grenlandii i których firmy chętnie korzystają ze szlaków handlowych wiodących przez Morze Arktyczne do Islandii. To ogromna oszczędność czasu i pieniędzy dla biznesmenów z Państwa Środka.
Status obserwatora daje krajom prawo do brania udziału w spotkaniach, a także do proponowania i finansowania polityki Rady Arktycznej. A tematów do dyskusji i wdrażania w życie nowych projektów jest coraz więcej.
Problemy do rozwiązania
Eksperci poinformowali na spotkaniu w Kirunie, że Arktyka posiada od 15 do 30 proc. nieodkrytych złóż gazu i ropy naftowej. Mnożą się pytania, jak ich ewentualne wydobycie miałoby przebiegać, czyli jak rozkładałyby się koszty i korzyści z tego przedsięwzięcia.
Członkowie Rady obradują też nad nad sposobami współpracy w celu zapobiegania i radzenia sobie z wyciekami ropy w regionie oraz nad poprawą jakości usług ratowniczych na morzu i szybszym reagowaniu na sytuacje zagrożenia dla ludzi żyjących na Arktyce.
Arktyki coraz mniej
Na spotkaniu w Kirunie ogłoszono, że topnienie lodu Grenlandii i Arktyki w XXI w. będzie mniej dotkliwe niż oczekiwano. To i tak spowoduje jednak jeszcze w tym stuleciu wzrost poziomu morza do 69 cm, co będzie skutkować cięższymi sztormami i erozją może radykalnie zmienić środowisko, co przełoży się na warunki życia osób zamieszkujących tamte tereny. Eksperci zastanawiają się jak zminimalizować straty.
Autor: mm/mj / Źródło: Reuters