Blisko 25 tys. kóz zginęło w tym roku z głodu w indyjskim Kaszmirze z powodu dużych opadów śniegu w Himalajach. Według władz padła taka liczba zwierząt, że zagrożona jest produkcja luksusowych szali z paszminy, najdelikatniejszej wełny z włosia kóz.
- Wszystkie drogi i ścieżki zostały zablokowane przez śnieg. Przed tygodniem zwróciliśmy się do władz, żeby zrzucić paszę dla kóz, które pozostały jeszcze przy życiu - powiedział szef rady rozwoju w Ladakhu, Rigzin Spalbar.
W tym roku z powodu zimna i głodu wyginęło blisko 25 tys. kóz na wysokości przekraczającej 5 tys. metrów. Podobny los może spotkać około 175 tys. kóz. Spalbar zwraca uwagę, że w tym roku spadła największa ilość śniegu od prawie pół wieku.
Tysiące koczowników wypasa te niewielkie kozy na niegościnnych ziemiach Ladakhu w stanie Dżammu i Kaszmir na północy Indii przy granicy z Pakistanem i Chinami. Co roku wytwarza się tu około 50 ton cennej i niezwykle poszukiwanej wełny z himalajskich kóz, nazywanej często "złotym runem".
Luksusowa wełna
Wełna do produkcji luksusowych apaszek, chust i szali, pobierana jest z szyi zwierzęcia, czyli z miejsca, w którym jest najdelikatniejsza. Następnie przesyłana jest do zakładów tkackich w Dolinie Kaszmiru. Ceny oryginalnych produktów z paszminy dochodzą do 800 dolarów.
Im większa jest wysokość, na jakiej hodowane są kozy, tym lepsza jakość włókien. Na dużej wysokości, gdzie panują niższe temperatury, kozy wytwarzają wełnę lepszej jakości.
W ostatnich latach z powodu braku wełny pochodzącej z Ladakhu, zakłady tkackie z Kaszmiru, żeby zaspokoić rosnący popyt na rynku, zaczęły importować paszminę z Chin i Mongolii. Brak wełny spowodowany jest m.in. zmniejszeniem w ciągu ostatnich dziesięciu lat liczby koczowników, którzy wypasają kozy. Ich liczba spadła z 8 tys. do 5 tys.
Jak ocenił szef rady rozwoju w Ladakhu, oprócz kóz z powodu głodu w tym roku może też paść 100 tys. baranów, krów i jaków.
Autor: pk / Źródło: PAP