Idą ciężkie czasy dla alergików. Jak wyliczyli amerykańscy badacze, ilość pyłków roślin w powietrzu już za kilkanaście lat znacząco się zwiększy. Na dodatek okres, w którym uczuleni będą cierpieć, z roku na roku będzie się zaczynał wcześniej.
Dla wielu alergików rok 2012, który m.in. w USA uchodził za szczególnie ciężki, już niedługo może być tylko przyjemnym wspomnieniem. W 2040 roku, jak wyliczyli naukowcy z Rutgers University w New Brunswick w New Jersey, ma być nawet dwukrotnie gorzej.
Nagły wzrost
Z wyników badań, jakie stojący na czele zespołu alergolog Leonard Bielory przedstawił na Annual Scientific Meeting of the American College of Allergy, Asthma and Immunology (ACAAI) wynika, że ilość pyłków roślin w powietrzu ma się w 2040 roku podwoić.
- W niedalekiej przyszłości z powodu m.in. zmiany klimatu i działalności człowieka, która przyczynia się do wzrostu ilości dwutlenku węgla w atmosferze, uciążliwych dla alergików pyłków roślin będzie w powietrzu więcej - zapowiedział Bielory.
Ponad 21 tys.
Bielory i jego koledzy wyliczyli, że w 2000 roku średnie dobowe stężenie pyłków w metrze sześciennym powietrza wynosiło prawie 8,5 tysiąca ziaren. Z ich prognoz - przy tworzeniu których ważną rolę odgrywała analiza czynników pogodowych, takich jak zmieniająca się na przestrzeni lat wysokość temperatury i suma opadów - wynika, że w roku 2040 z kolei ma to być już 21,7 tys. ziaren.
Zacznie się wcześniej
Ponadto naukowcy zauważyli, że z roku na rok alergicy będą odczuwać dolegliwości coraz wcześniej. Podczas gdy w 2000 roku za początek pylenia roślin w USA przyjęto 14 kwietnia, a szczyt sezonu pylenia przypadał na 1 maja, w 2040 roku ów szczyt ma wypadać w okolicach 8 kwietnia.
Autor: map/ŁUD / Źródło: sciencedaily.com