Połamane żebra - tak skończył się brawurowy przejazd młodego motocyklisty, który beztrosko pędził 104 km/h i to w miejscu, gdzie było ograniczenie do 40 km/h. Przed jazdą z zawrotną prędkością nie powstrzymały go ani znaki drogowe, ani fotoradar, który mijał po drodze.
Motocyklista szarżował na drodze krajowej nr 20 w pobliżu Białego Boru (woj. zachodniopomorskie).
- Akurat przejeżdżał obok mnie. W miejscu, gdzie on pędził 104 km/h dozwolona prędkość to zaledwie 40 km/h. Na zdjęciu, które zrobił mu nasz fotoradar widać, że on nawet nie jechał swoim pasem. Pewnie przymierzał się do ścięcia zakrętu, który jest tuż za fotoradarem - opowiada Waldemar Lada, komendant Straży Miejskiej w Białym Borze.
"Nie wyhamował"
Z relacji Lady wynika, że motocyklista w pięć minut pokonał odcinek o długości 7 km, ale zdołał tylko dojechać do skrzyżowania.
- Nie wyhamował i zderzył się z nadjeżdżającym samochodem, ale to wystarczyło, żeby poleciał z motocyklem na przydrożny słupek - opowiada Lada.
Portal tvn24.pl próbował ustalić jaki jest aktualny stan mężczyzny, niestety personel szpitala w Szczecinku, gdzie miał trafić tuż po wypadku, nie chciał udzielić żadnej informacji.
- Z tego co wiem to miał połamane żebra - twierdzi kom. Przemysław Kimon, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Jest tam niebezpiecznie?
Jak twierdzi komendant straży miejskiej, miejsce, w którym doszło do zdarzenia jest bardzo niebezpieczne. Co jakiś czas dochodzi tam do śmiertelnych wypadków. - Raz 26-latek zderzył się z ciężarówką. Innym razem ktoś się spieszył do urzędu i też nie wyhamował. Chcieliśmy tam nawet postawić fotoradar, ale się nie udało (fotoradar, który zrobił zdjęcie stoi kilka kilometrów wcześniej) - dodaje Lada.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/kv / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: SM Suchy Dwór