Dwie urzędniczki z Gdańska od blisko miesiąca przebywają w areszcie w związku z podejrzeniem przyjmowania łapówek. Ich obrona wnioskowała o wypuszczenie kobiet, ale Sąd Okręgowy w Gdańsku odrzucił zażalenie.
Zarzut korupcji przedstawiono urzędniczkom pod koniec sierpnia. Według śledczych kobiety miały pomagać w bezprawnym pozyskiwaniu praw do mieszkań komunalnych, przez co w sumie miały przyjąć ponad pół mln zł.
Odrzucili zażalenie
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Gdańsku odrzucił zażalenie obrony dwóch urzędniczek na ich aresztowanie.
- Sąd wskazał na duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstw, a także grożącą surową karę. W ocenie Sądu odwoławczego istnieje obawa bezprawnego wpływu na przebieg postępowania przygotowawczego poprzez podjęcie działań zmierzających do porozumiewania się z innymi osobami i wpływanie na ich zeznania – tłumaczy decyzję rzecznik sądu, Tomasz Adamski. Urzędniczki pozostaną w areszcie do 22 listopada.
Za łapówki przejmowali mieszkania komunalne?
Według informacji zgromadzonych przez organy ścigania, kobiety 45-letnia Katarzyna M. i 53-letnia Krystyna W. pomogły w bezprawnym pozyskiwaniu praw do mieszkań komunalnych 19 osobom. Proceder miał miejsce w latach 2007-10. W sprawie afery korupcyjnej w urzędzie miasta Gdańska zarzuty usłyszało już 10 osób. Śledztwo w tej sprawie prowadzi gdański CBŚ pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Odsunięte za nierzetelność
Gdański magistrat po aresztowaniu kobiet poinformował, że na czas aresztu tymczasowego stosunek pracy obu urzędniczek został zawieszony. Poinformowano również, że już w 2011 roku obie urzędniczki zostały odsunięte od podejmowania decyzji w sprawach lokalowych, w związku z podejrzeniem o nierzetelność.
Urzędniczkom grozi do 10 lat więzienia.
Autor: aja/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: gdansk.pl