Blisko 120 kawalerzystów, ponad stu pieszych żołnierzy, konie, czołgi, samolot i widowiskowe eksplozje. To wszystko można było podziwiać w ten weekend pod Krojantami. Po raz jedenasty zrekonstruowano w tym miejscu jedną z pierwszych bitew II Wojny Światowej – tzw. szarżę pod Krojantami. Według szacunków organizatorów inscenizacje oglądało blisko 20 tysięcy widzów. To absolutny rekord.
Szarża pod Krojantami to bohaterska i heroiczna walka XVIII Pułku Ułanów Pomorskich z Niemcami podczas pierwszego dnia Drugiej Wojny Światowej. Polscy kawalerzyści spotkali się z trzykrotnie większym, niemieckim oddziałem zmechanizowanym. Większość Polaków zginęła, ale zdołała na moment powstrzymać inwazję wojsk hitlerowskich.
Złożenie kwiatów i wielka inscenizacja
Impreza odbywa się co roku w pierwszą niedzielę września. Najbardziej widowiskową inscenizację poprzedziła polowa msza święta i uroczyste złożenie kwiatów i wieńców przy pomniku 18 Pułku Ułanów Pomorskich. Punktem kulminacyjnym jest jednak zawsze inscenizacja walki. Bierze w niej udział ponad 120 kawalerzystów i tyle samo rekonstruktorów wraz z towarzyszącym im wyposażeniem i sprzętem wojskowym.
Trochę spontaniczności i zabawy
Do tego dochodzi efektowny pokaz musztry 120-konnego szwadronu kawalerii polskiej, zakończony regulaminową szarżą. – W inscenizacji udział biorą amatorzy, pasjonaci historii, jest ich tylu, że nie wszystko może być zaplanowane na tzw. ostatni guzik, musi być trochę spontaniczności – wyjaśnia mjr Zbigniew Tuszyński, jeden z organizatorów. – To przede wszystkim zabawa, ale i edukacja. Jak dodaje, w tym roku było szczególnie dużo młodzieży. - To wspaniała sprawa, nigdy nie widzieliśmy tylu młodych ludzi na naszej inscenizacji – tłumaczy mjr Tuszyński.
Autor: aja
Źródło zdjęcia głównego: st. chor. Sławomir Tessar | mat. prasowe