Pijany kierowca seata, który uciekając przed policją zderzył się czołowo z jaguarem, już kilka miesięcy temu jechał na podwójnym gazie. - Mężczyznę zatrzymano wówczas do rutynowej kontroli, miał blisko 1,8 promila alkoholu. Potem nie stawił się jednak na komendzie, za co do wczoraj był przez nas poszukiwany - przyznaje kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.
Rusak poinformował, że 22-latek był zatrzymany przez policjantów do rutynowej kontroli już w kwietniu ubiegłego roku. - Okazało się wówczas, że mężczyzna prowadził samochód mając blisko 1,8 promila alkoholu w organizmie. W sprawie wszczęto postępowanie, 22-latek nie stawiał się jednak na wezwania, przez co nie mogliśmy postawić mu zarzutów - wyjaśnił rzecznik.
Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania mężczyzny. - Trwały one do wtorkowego wieczora, kiedy to mężczyzna doprowadził do tragicznego w skutkach wypadku w Gdyni - zauważył Rusak.
Uciekał przed policją
Do zdarzenia doszło minionej nocy w Gdyni na ulicy Hutniczej. Pierwsze informacje i zdjęcia na Kontakt24 przesłał internauta @Tomasz.
22-latek, kierując seatem, nie zatrzymał się do rutynowej kontroli i uciekał przed policją. Po przejechaniu kilkuset metrów w pobliżu skrzyżowania z ulicą Pucką stracił panowanie nad kierownicą, zjechał na przeciwległy pas i zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka jaguarem.
Na miejscu zginął 33-letni kierowca jaguara, mieszkaniec Gdyni, a trzy osoby - kierowca seata i jego dwie pasażerki - zostali ranni. Wszyscy trafili do szpitala.
Był pijany
Policjanci ustalili, że 22-letni kierowca seata miał w organizmie 1,8 promila alkoholu i nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu. Pijana była także jadąca z nim 30-latka, która miała ponad 2 promile alkoholu we krwi, z kolei druga kobieta, 18-latka, była trzeźwa.
22-latek i 30-latka trafili na oddział chirurgiczny Szpitala Miejskiego im. Wincentego a Paulo w Gdyni. Jak przyznał kierownik oddziału dr Zbigniew Łobodziński, nie byli oni w stanie zagrażającym ich życiu. - Kobieta była w cięższym stanie niż mężczyzna, który w zasadzie wymaga jedynie 24-godzinnej kontroli - podkreślił.
Dużo cięższe obrażenia odniosła za to 18-latka, którą przewieziono na oddział ortopedii. - Pacjentka została do nas przewieziona w stanie zagrażającym jej życiu, miała liczne obrażenia narządów ruchu, m.in. miednicy i kończyn. Część z nich będzie wymagała leczenia operacyjnego - poinformował dr Paweł Cieśla, kierownik oddziału ortopedii gdyńskiego szpitala.
Będą zarzuty i wniosek o areszt
Nie wiadomo, kiedy kobiety zostaną wypuszczone ze szpitala. Z kolei, jak poinformował Rusak, 22-letni kierowca seata nawet dziś może opuścić szpital, z którego trafi prosto do policyjnego aresztu.
- W czwartek mężczyzna zostanie przesłuchany, najprawdopodobniej usłyszy także zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, jazdę pod wpływem alkoholu i ucieczkę z miejsca kontroli drogowej, za co grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności - podkreślił rzecznik gdyńskiej policji.
Jak dodał, policja będzie także w czwartek wnioskować o tymczasowy areszt dla pijanego kierowcy.
Tu doszło do wypadku:
Autor: dp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk, TVN24