Do bydgoskiego szpitala trafiło trzymiesięczne niemowlę w ciężkim stanie. Według lekarzy chłopiec mógł zostać pobity. 21-latek, który opiekował się niemowlęciem twierdzi, że malec wypadł mu z rąk podczas karmienia. Sprawę bada policja.
Niemowlak trafił do szpitala w niedzielę wieczorem, po tym jak pogotowie wezwał jego 21-letni ojciec.
- Mężczyzna twierdził, że chłopiec wypadł mu z rąk podczas karmienia. Obsługa karetki, która była na miejscu powiedziała, że obrażenia wskazują na pobicie i wezwała policję – informuje Monika Chlebicz, rzecznik kujawsko-pomorskiej policji.
Stan chłopca jest ciężki
Początkowo chłopiec trafił do szpitala w Świeciu, lekarze zdecydowali jednak, że stan zdrowia dziecka jest na tyle poważny, że niemowlę musi trafić na oddział Szpitala Uniwersyteckiego im. Jurasza w Bydgoszczy. – Stan chłopca jest ciężki, jest pod opieką specjalistów – wyjaśnia rzeczniczka policji w Bydgoszczy.
Zatrzymany do wyjaśnienia
Wiadomo, że podczas zdarzenia matki chłopca nie było w domu. – Kobieta przebywała w szpitalu z innym dzieckiem, które jest chore. Ojciec dziecka został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy, w chwili zatrzymania miał 0,1 promila alkoholu w organizmie – mówi Monika Chlebicz.
Jak dodaje, policja wcześniej nie interweniowała w sprawie tej rodziny.
– Wiemy natomiast, że 21-latek w 2011 roku usłyszał zarzuty znęcania się i uszkodzenia ciała innego swojego dziecka - również 3-miesięcznego - mówi Chlebicz.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/ran / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24