Pseudokibice zatrzymani po meczu, "jeden z nich próbował przejechać policjanta"

W środę (17 maja) na stadionie miejskim w Toruniu odbył się mecz półfinałowy Okręgowego Pucharu Polski pomiędzy Elaną Toruń i Zawiszą Bydgoszcz. Spotkanie było meczem podwyższonego ryzyka. Kibice obu zespołów od lat nie sympatyzują ze sobą. Ponadto bydgoszczanie byli wspierani przez pseudokibiców ŁKS Łódź. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego doszło do starć z policją.

Jak przekazał starszy sierżant Sebastian Pypczyński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, zatrzymano kilku pseudokibiców, w tym 22-latka, który próbował potrącić policjanta. - W trakcie wykonywanych przez policjantów czynności nie zastosował się do polecenia zatrzymania volkswagena, którym kierował i kontynuował jazdę, zmierzając wprost w kierunku stojącego przed nim policjanta. Tylko dzięki szybkiej reakcji funkcjonariusz uniknął potrącenia i nie odniósł obrażeń - poinformował.

W czwartek (18 maja) policjantom udało się go namierzyć. Do zatrzymania doszło w województwie łódzkim. Mężczyzna usłyszał zarzut czynnej napaści na policjanta, został doprowadzony do prokuratury. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Pypczyński dodał, że to niejedyny incydent, do którego doszło podczas zabezpieczenia meczu. Krótko po godzinie 19.30 policjanci interweniowali przy ul. Bema, gdzie grupa kibiców z Łodzi dążyła do konfrontacji z kibicami z Torunia.

CZYTAJ TEŻ: Mieli organizować ustawki, propagować faszyzm, czerpać korzyści z prostytucji. Wkrótce usłyszą wyroki.

- Funkcjonariusze przywrócili porządek. Zatrzymano siedem osób. Wszyscy usłyszeli zarzuty o czynny udział w zbiegowisku, za co grozi kara do trzech lat więzienia. Nie uniknął odpowiedzialności także mężczyzna, który na stadionie, podczas trwania meczu, posiadał alkohol. 26-latek decyzją sądu ukarany został grzywną w kwocie dwóch tysięcy złotych oraz zakazem wstępu na imprezy masowe - piłki nożnej, na dwa lata - podkreślił st. sierż. Sebastian Pypczyński.