W sobotę w godzinach wieczornych wybuchł pożar w jednym z toruńskich bloków. - Mieszkanie na dziewiątym piętrze uległo całkowitemu zniszczeniu, a łącznie zniszczenia są w dwunastu lokalach - przekazał kapitan Przemysław Baniecki z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. W wyniku pożaru trzy osoby zostały ranne.
Pożar wybuchł w mieszkaniu na dziewiątym piętrze w bloku znajdującym się przy ulicy Gagarina w Toruniu. Do późnych godzin nocnych walczyło z nim dziewięć zastępów Państwowej Straży Pożarnej. Straż zawiadomili sąsiedzi, którzy poczuli zapach dymu.
Jak przekazał kapitan Przemysław Baniecki z Komendy Miejskiej PSP w Toruniu, "mieszkanie uległo całkowitemu zniszczeniu, a łącznie zniszczenia są w dwunastu lokalach". Poinformował też o ewakuacji 20 mieszkańców bloku. Ci, którzy zamieszkiwali lokale na dziewiątym i dziesiątym piętrze w klatce schodowej, w której wybuchł pożar, do tej pory nie mogą wrócić do swoich mieszkań. Pozostali wrócili do nich po pięciu godzinach akcji ratunkowo-gaśniczej.
Jak dodał, "w wyniku pożaru ranne zostały trzy osoby". - To dwie kobiety z tego bloku oraz mężczyzna, ratownik PSP, który brał udział w zdarzeniu. Wszystkie trzy osoby są w szpitalu, jedna z kobiet jest poparzona w rękę oraz nawdychała się dymu, druga również nawdychała się dymu - poinformował kpt. Baniecki. Przekazał również, ze ratownik PSP został ranny w rękę w wyniku pęknięcia szyby.
Przyczyna pożaru nie została jeszcze określona. Policja w niedzielę nadal będzie prowadziła czynności w tej sprawie. Osobom, które nie mogły wrócić do mieszkań, proponowane były lokale zastępcze. Nie skorzystali oni z tej możliwości i zorganizowali sobie noclegi we własnym zakresie. Chodzi o siedem osób.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24