- Miała około 20-30 lat i 168 cm wzrostu - tak śledczy opisują kobietę, której fragment ciała wyłowili w sieciach w środę wieczorem rybacy z Łeby. Prokuratorzy wciąż nie wiedzą co było przyczyną jej śmierci. Bez reszty ciała ustalenie tego może się okazać niemożliwe. Policja wciąż sprawdza bazy danych zaginionych osób.
Przeprowadzono sekcję ciała, które wyłowiono w środę wieczorem na Bałtyku około 33 mile morskie od Łeby.
- Po tych badaniach możemy powiedzieć, że kobieta miała ok. 20-30 lat i 167-168 cm wzrostu. Ciało w wodzie znajdowało się około 3-4 miesięcy, więc możemy przypuszczać, że może to być jeden z przypadków zaginięcia lub utonięcia latem nad morzem - mówi Patryk Wegner, szef prokuratury Rejonowej w Lęborku.
Prokurator przyznaje, że fragment ciała, który wyłowiono to część od pasa w dół. - Możemy też powiedzieć, że do rozdzielenia fragmentów ciała nie przyczyniła się żadna osoba trzecia. Niestety, najprawdopodobniej w tej sytuacji, jeśli nie mamy całego ciała, nie będzie możliwe ustalenie przyczyny śmierci kobiety - dodał Wegner.
Podczas sekcji pobrano materiał, który posłuży do ustalenia profilu DNA. - W tym momencie policja cały czas sprawdza oczywiście bazy danych zaginionych osób, celem ustalenia tożsamości - powiedział szef Prokuratury Rejonowej w Lęborku.
Ciało wyłowili rybacy w sieciach
Ciało kobiety znaleźli rybacy, którzy w środę wypłynęli kutrem na Bałtyk. Załoga wieczorem w sieciach dokonała makabrycznego odkrycia. Powiadomili śledczych.
- W środę po godz. 17 łebscy rybacy podczas połowów na Bałtyku znaleźli ciało kobiety. Było to około 33 mile morskie od brzegu. Ciało w zaawansowanym stanie rozkładu od razu trafiło do prosektorium - informowała sierż. sztab. Marta Kandybowicz z lęborskiej policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24