6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata - taki wyrok usłyszał kierowca, który w maju 2013 roku potrącił Klaudię na przejściu dla pieszych. Dziewczyna po wypadku zapadła w śpiączkę. Była pierwszą pacjentką stołecznego Budzika, jaką udało się wybudzić.
Rodzina Klaudii Gajtkowskiej zdecydowała się skierować prywatny akt oskarżenia.
Dzisiaj słupski sąd uznał Mateusza R. winnego spowodowania wypadku z udziałem Klaudii i wymierzył mu karę pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz nakazał zapłacić 5 tys. zł nawiązki na rzecz dziewczyny. Mężczyzna musi też informować kuratora o przebiegu okresu próby.
- Nam nie chodziło o to, żeby skazać tego człowieka. Chcieliśmy jedynie uznania, że to on ponosi odpowiedzialność za to, co się stało – powiedziała po rozprawie Andżelika Gajtkowska, mama Klaudii.
Jak dodała, po wielu latach uwierzyli w sprawiedliwość.
Umarzali sprawę
Sprawę potrącenia Klaudii Gajtkowskiej ze Słupska dwukrotnie umarzała lokalna prokuratura, przyjmując ekspertyzy biegłych, które mówiły o tym, że kierowca nie mógł uniknąć wypadku.
Rodzina Klaudii postanowiła jednak skierować do sądu tzw. subsydiarny (czyli prywatny) akt oskarżenia. Sąd Rejonowy w Słupsku oddalił wówczas pozew, podzielając argumenty śledczych z miejscowej prokuratury uznając że mimo wszystko winę za wypadek ponosi dziewczyna.
Przekroczył dozwoloną prędkość o 14 km/h
W śledztwie ustalono, że dostawczy mercedes, który potrącił Klaudię, przekroczył dozwoloną prędkość o 14 km/h. Jechał z prędkością 84 km/h w miejscu, w którym obowiązywało ograniczenie do 70 km/h. Mimo to śledczy nie dostrzegli podstaw do ścigania kierowcy, bo oparli się na opinii biegłych z zakresu ruchu drogowego. Ci uznali, że nawet jeśli kierowca jechałby z dozwoloną prędkością, to nie zdołałby uniknąć zderzenia. Sam Mateusz R., kierowca mercedesa zeznał, że dziewczyna wbiegła nagle na jezdnię i dlatego nie zdążył wyhamować.
Klaudia Gajtkowska została wówczas ciężko ranna. Doznała 17 złamań, w tym między innymi kości głowy. Zapadła w śpiączkę, trwającą ponad cztery miesiące. Udało się ją wybudzić dopiero we wrześniu. Była pierwszą pacjentką stołecznego Budzika, jaką udało się wybudzić.
Wybudzają dzieci
Budzik to działający od lipca 2013 roku przy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie szpital dla dzieci po ciężkich urazach mózgu przebywających w śpiączce. Przyjmowani są tam pacjenci w wieku od dwóch do 18 lat i przebywający w śpiączce nie dłużej niż 12 miesięcy od urazu lub sześć miesięcy, jeśli śpiączka wystąpiła z przyczyn nieurazowych.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24