Sprawa dokończenia inwestycji stanęła na sesji rady po raz siódmy. Środowe głosowanie zakończyło się - podobnie jak sześć poprzednich - wynikiem 16 głosów „przeciw” i 7 „za”. Przeciwko zmianom w wieloletniej prognozie finansowej opowiedziały się kluby PO, PiS i Nowy Słupsk. Projekt poparło SLD i nowy, zaprzysiężony w środę niezależny radny.
Miał być gotowy dwa lata temu
Budowa aquaparku rozpoczęła się w maju 2011 r. Obiekt miał kosztować 57,7 mln zł i powstać do czerwca 2012 r. Miasto otrzymało na inwestycję 19,2 mln zł unijnej dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2007-2013.
W styczniu 2013 r. budowę wstrzymano. Ratusz zerwał wówczas umowę z wykonawcą z powodu opóźnień. Budowlańcom naliczono kary umowne w wysokości 31,2 mln zł, z czego dotychczas wyegzekwowano 6,4 mln zł. Pozostałą część kwoty, tj. 24,8 mln zł, miasto chce odzyskać od wykonawcy w postępowaniu przed Sądem Arbitrażowym przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Wykonawca odpowiedział na to kontrpozwem, domagając się 24,6 mln zł za dodatkowe roboty.
Sprawa jest w toku.
Brakuje 17,4 mln zł
W ubiegłym roku na dokończenie aquaparku ogłoszono dwa przetargi. Jeden unieważniono z powodu zbyt wysokiej ceny proponowanej przez firmę ubiegająca się o zamówienie. Drugi nie został dotychczas rozstrzygnięty, gdyż najtańsza oferta opiewa na 33,9 mln, a miasto ma do dyspozycji tylko 16,5 mln zł.
Dlatego prezydent Słupska kilka razy prosił radnych o dodatkowe 17,4 mln zł, wnosząc na sesję uchwały zmieniające budżet miasta w taki sposób, żeby uzyskać potrzebną kwotę. Ponieważ radni mieli wiele zastrzeżeń do takiego sposobu finansowania inwestycji i odrzucali propozycje prezydenta, ten zmienił taktykę i za siódmym podejściem zaproponował rozłożenie płatności za aquapark do 2019 r.
„Ogromne zagrożenie dla finansów”
Według prezydenta kontynuowanie inwestycji odbywałoby się w następujący sposób: miasto podpisuje umowę z firmą, która złożyła w przetargu najtańszą ofertę, firma zawiera z bankiem umowę faktoringu, wchodzi na plac budowy i do końca czerwca 2015 r. kończy obiekt. Miasto płaci w 2014 r. wykonawcy 16,5 mln zł, jakimi obecnie dysponuje. Pozostałe faktury wykupuje od firmy faktor, czyli bank. Następnie zobowiązania wobec faktora reguluje miasto.
W ten sposób, w ocenie prezydenta Słupska, aquapark powstałby w przyjętym w przetargu terminie, miasto nie straciłoby unijnej dotacji, nie zwiększyłoby deficytu w 2014 r. i poziomu zadłużenia, zaś rozłożony na lata 2015 - 2019 wykup wierzytelności od faktora odbywałby się bez dodatkowych kosztów. Według wyliczeń ratusza wykonany obecnie w 70 proc. aquapark kosztowałby ostatecznie 76,6 mln zł.
Radni tego rozwiązania nie zaakceptowali. Klub PO uznał, że propozycja prezydenta wiąże się z „ogromnymi zagrożeniami dla finansów miejskich dziś i w przyszłości”, podawana przez ratusz kwota, w jakiej miałaby się zamknąć budowa jest niewiarygodna, nie ma gwarancji, że miastu uda się zachować unijną dotację. Z PO zgodziło PiS oraz klub Nowy Słupsk.
Tutaj stoi niedokończony aquapark:
Autor: md/r / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: UM Słupsk