Sąd w Kartuzach skazał Stanisława G. na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za znęcanie się nad dwoma psami. Jedno ze zwierząt padło, a drugie było poważnie wycieńczone. Dodatkowo mężczyzna nie może przez dwa lata mieć psów.
Ponad pół roku temu do oddziału OTOZ Animals Gdynia wpłynęło anonimowe zgłoszenie o dwóch psach, jednym martwym i drugim wyraźnie zaniedbanym.
- Na miejscu okazało się, że na niezamieszkałej posesji znajdują się martwy bernardyn oraz skrajnie wycieńczona 9-miesięczna suka tej samej rasy - informuje Paweł Gebert, inspektor krajowy ds. zwierząt OTOZ Animals.
Podczas kontroli posesji pojawił się jej właściciel i przekonywał, że zwierzęta podczas jego ostatniej wizyty, tydzień wcześniej, były w dobrej kondycji. Twierdził też, że znajdowały się pod opieką lokalnego weterynarza.
- Po sprawdzeniu tych informacji okazało się, że właściciel psów kłamie. W dodatku lekarz weterynarii, który na miejscu dokonywał oględzin, stwierdził, że pies padł co najmniej dwa tygodnie wcześniej - dodaje Gebert.
Kolejne zaniedbane zwierzęta
Po tych szokujących odkryciach zarządzono kolejną kontrolę drugiej posesji należącej do właściciela psów. Niestety i na niej znajdowały się zaniedbane i wycieńczone psy.
- Na szczęście mężczyzna dobrowolnie zrzekł się praw do czworonogów na rzecz OTOZ Animals, co pozwoliło stowarzyszeniu zabrać ocalałe psy i po okresie rehabilitacji wydać je do adopcji - mówi Paweł Gebert.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło zdjęcia głównego: OTOZ Animals Gdynia