Do 12 lat więzienia grozi podejrzanemu o spowodowanie wypadku koło Kwidzyna, w którym zginęły cztery osoby. 32-letni kierowca miał według ustaleń policji 2,6 promila alkoholu we krwi, nie miał prawa jazdy. W niedzielę sąd aresztował 32-latka na dwa miesiące.
W czwartek przed godz. 15 w Raniewie (woj. pomorskie) zderzyły się czołowo auta marki renault scenic i BMW. W wypadku zginęły cztery osoby, które podróżowały renault. Były to dwa małżeństwa.
Według ustaleń śledztwa kierowca BMW zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo renault scenic. Trzej podróżujący BMW mężczyźni - bracia w wieku 22, 27 i 32 lat - zostali ranni.
W sobotę prokuratura przedstawiła 32-letniemu Damianowi O. zarzuty.
- Kierując samochodem osobowym BMW w stanie nietrzeźwości nie zachował szczególnej ostrożności poruszając się z prędkością, przy której nie był w stanie zachować toru jazdy i zjechał na przeciwległy pas ruchu, po którym prawidłowo poruszał się renault scenic. Doszło do czołowego zderzenia, w którym śmierć poniosły cztery osoby podróżujące renaultem – poinformowała Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Wawryniuk zaznaczyła, że ponieważ 32-latek był pijany, grozi mu do 12 lat więzienia.
Prokurator podjął decyzję o złożeniu do sądu wniosku o aresztowanie podejrzanego. Wynika to z obawy matactwa w sprawie i z tego, że podejrzanemu grozi surowa kara. W niedzielę sąd zadecydował o dwumiesięcznym areszcie dla Damiana O.
Pijany i bez prawa jazdy
Początkowo do prowadzenia BMW przyznał się 22-latek, który, jak wykazało badanie, był trzeźwy. Jednak zeznania świadków i ustalenia policji wskazywały na to, że to nie on kierował pojazdem.
Według prokuratury, na podstawie m.in. zeznań świadków oraz badań materiału biologicznego (krwi) z miejsca kierowcy BMW wynika, że "osobą, która była na tym miejscu w chwili wypadku, jest 32-letni Damian O.".
W chwili wypadku miał on ponad 2,6 promila alkoholu we krwi.
Dodatkowo Wawryniuk poinformowała, że w trakcie przesłuchania podejrzany podał, że "nigdy do tej pory nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem".
Twierdzi, że prowadził ktoś inny
Podejrzany Damian O. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.
- Twierdzi, że nie był osobą kierującą i wskazuje na inną osobę - powiedziała prokurator. - Materiał dowodowy, który został do tej pory zebrany, potwierdził, że to Damian O. był kierującym BMW - podkreśliła rzecznik.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: MAK/pm / Źródło: PAP/ TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24