Są wstępne wyniki sekcji zwłok dwóch mężczyzn, którzy zginęli podczas 5. Rajdu Żuławskiego. Utonięcie było bezpośrednią przyczyną ich śmierci - poinformował Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Śledczy czekają jeszcze na wyniki badań toksykologicznych, które mają dać odpowiedź na pytanie, czy kierowca nie był pod wpływem alkoholu lub środków psychoaktywnych.
Pilot i kierowca zginęli w niedzielę na drodze gminnej w pobliżu miejscowości Błotnik (woj. pomorskie).
- Samochód dachował i wpadł do kanału wodnego – informował w dniu wypadku mł. bryg. Wojciech Wanat, rzecznik straży pożarnej w Pruszczu Gdańskim.
Mł. asp. Patryk Szczuka ze straży pożarnej w Pruszczu Gdańskim relacjonował nam, że to jeden ze strażaków, którzy odpowiadali za zabezpieczenie wydarzenia, zauważył, że samochód wypadł z drogi i wpadł do wody. - Natychmiast zostały podjęte działania, zostały wezwane dodatkowe siły - mówił.
Strażacy z OSP Cedry Wielkie wyciągnęli samochód w ciągu 10 minut. Kierowca i pilot byli reanimowani. Nie udało się ich uratować.
Rajd "był zgłoszony według obowiązujących przepisów"
- Ten rajd się praktycznie zaczynał, to był drugi odcinek, także załogi już były po pierwszym przejeździe i zaczynały drugą pętlę. Zawsze stawiamy na pierwszym miejscu bezpieczeństwo zawodników i kibiców, mieliśmy pełne zabezpieczenie, były to cztery zastępy straży OSP, mieliśmy karetkę z ratownikami medycznymi, spełnialiśmy wszystkie wymogi stawiane przez regulaminy. Niestety, jest to sport ekstremalny i wypadki się zdarzają – tłumaczył Tomasz Soldat, organizator rajdu.
Karol Kościuk z policji w Pruszczu Gdańskim potwierdził, że 5. Rajd Żuławski "był zgłoszony według obowiązujących przepisów".
- Jeżeli chodzi o zabezpieczenie, to oczywiście będzie to też przedmiotem postępowania - zaznaczył.
Potwierdza to Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
- Na razie nie można jednoznacznie odpowiedzieć, co było przyczyną tego tragicznego wypadku – powiedział nam Duszyński. Jak dodał, zabezpieczono samochód, a analiza biegłego ma ustalić, czy był sprawny przed wypadkiem.
Poza tym zabezpieczona została dokumentacja organizatorów. Powołano także biegłych, którzy ocenią zarówno zachowanie kierowcy, jak i przygotowanie trasy i zabezpieczenie imprezy.
Postępowanie nadzoruje prokuratura w Pruszczu Gdańskim.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24