Kierowca i pilot zginęli podczas rajdu. "Przyczyną śmierci utonięcie"

Tragiczny wypadek podczas rajdu. "Przyczyną śmierci było utonięcie" (wideo z 12 maja)
Prokuratura bada okoliczności śmierci rajdowców
Źródło: tvn24

Są wstępne wyniki sekcji zwłok dwóch mężczyzn, którzy zginęli podczas 5. Rajdu Żuławskiego. Utonięcie było bezpośrednią przyczyną ich śmierci - poinformował Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Śledczy czekają jeszcze na wyniki badań toksykologicznych, które mają dać odpowiedź na pytanie, czy kierowca nie był pod wpływem alkoholu lub środków psychoaktywnych.

Pilot i kierowca zginęli w niedzielę na drodze gminnej w pobliżu miejscowości Błotnik (woj. pomorskie).

- Samochód dachował i wpadł do kanału wodnego – informował w dniu wypadku mł. bryg. Wojciech Wanat, rzecznik straży pożarnej w Pruszczu Gdańskim.

Mł. asp. Patryk Szczuka ze straży pożarnej w Pruszczu Gdańskim relacjonował nam, że to jeden ze strażaków, którzy odpowiadali za zabezpieczenie wydarzenia, zauważył, że samochód wypadł z drogi i wpadł do wody. - Natychmiast zostały podjęte działania, zostały wezwane dodatkowe siły - mówił.

Strażacy z OSP Cedry Wielkie wyciągnęli samochód w ciągu 10 minut. Kierowca i pilot byli reanimowani. Nie udało się ich uratować.

Rajd "był zgłoszony według obowiązujących przepisów"

- Ten rajd się praktycznie zaczynał, to był drugi odcinek, także załogi już były po pierwszym przejeździe i zaczynały drugą pętlę. Zawsze stawiamy na pierwszym miejscu bezpieczeństwo zawodników i kibiców, mieliśmy pełne zabezpieczenie, były to cztery zastępy straży OSP, mieliśmy karetkę z ratownikami medycznymi, spełnialiśmy wszystkie wymogi stawiane przez regulaminy. Niestety, jest to sport ekstremalny i wypadki się zdarzają – tłumaczył Tomasz Soldat, organizator rajdu.

Karol Kościuk z policji w Pruszczu Gdańskim potwierdził, że 5. Rajd Żuławski "był zgłoszony według obowiązujących przepisów".

- Jeżeli chodzi o zabezpieczenie, to oczywiście będzie to też przedmiotem postępowania - zaznaczył.

Potwierdza to Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

- Na razie nie można jednoznacznie odpowiedzieć, co było przyczyną tego tragicznego wypadku – powiedział nam Duszyński. Jak dodał, zabezpieczono samochód, a analiza biegłego ma ustalić, czy był sprawny przed wypadkiem.

Poza tym zabezpieczona została dokumentacja organizatorów. Powołano także biegłych, którzy ocenią zarówno zachowanie kierowcy, jak i przygotowanie trasy i zabezpieczenie imprezy.

Postępowanie nadzoruje prokuratura w Pruszczu Gdańskim.

Do wypadku doszło w pobliżu miejscowości Błotnik
Do wypadku doszło w pobliżu miejscowości Błotnik
Źródło: Mapy Google, tvn24.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: MAK / Źródło: tvn24

Czytaj także: