Bracia bliźniacy utopili się w kanale

Akcja ratunkowa trwała do około godz. 21
Akcja ratunkowa trwała do około godz. 21
Źródło: tvn24
Późnym wieczorem w sobotę służby ratownicze dostały zgłoszenie o dwóch mężczyznach, którzy tonęli w kanale przy zakładach chemicznych w Policach pod Szczecinem. Obaj, mimo akcji ratowniczej, zmarli. Byli braćmi bliźniakami.

Straż pożarna w Policach o 19:08 w sobotę dostała zgłoszenie o dwóch topiących się osobach nad brzegiem kanału w okolicach ul. Jasienickiej. To miejsce popularne wśród wędkarzy. Mieszkańcy okolicy w weekendy organizują tu także ogniska czy grille. Tego dnia także miała tu być impreza.

Dwóch jej uczestników w pewnym momencie weszło do wody. - Mężczyźni, prawdopodobnie byli nietrzeźwi, tak wynika z zeznań świadków - mówi nam st. asp. Krzysztof Tkacz z ekipy szczecińskich nurków Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej miejskiej straży pożarnej w Szczecinie.

Tragedia nad kanałem

Jak dalej opowiadali świadkowie, jeden z mężczyzn zaczął tonąć, a drugi próbował mu pomóc. W efekcie obaj zniknęli pod wodą. Po półtoragodzinnej akcji, którą utrudniało bardzo zamulone dno, strażakom udało się odnaleźć ich ciała. Obaj byli ubrani tylko w slipy, co potwierdzałoby wersję świadków.

Rzecznik pogotowia ratunkowego w Szczecinie Elżbieta Sochanowska przekazała, że, mimo długiego czasu spędzonego pod wodą, lekarze próbowali przywrócić ich funkcje życiowe. Niestety w obu przypadkach stwierdzono zgon.

- Mężczyźni są pochodzenia ukraińskiego. Mają po 23 lata. To bracia bliźniacy - powiedział nam kpt. Piotr Maciejczyk, Zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Policach.

- Sprawę bada policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Szczecin-Zachód. Przesłuchiwani są między innymi świadkowie zdarzenia - poinformowała asp. sztab. Iwona Grefenheim z Komendy Powiatowej Policji w Policach.

Autor: eŁKa/pm / Źródło: TVN24 Szczecin

Czytaj także: