Gdańscy policjanci zatrzymali dwóch młodych mężczyzn, którzy są podejrzani o dwa napady. Scenariusz ich działania za każdym razem miał być taki sam. Najpierw krępowali ochroniarzy, a potem kradli wszystkie cenne rzeczy. Jeszcze we wtorek policja będzie wnioskowała o areszt. Grozi im od 12 do 18 lat więzienia.
Policjanci poszukiwali dwóch mężczyzn, którzy 4 stycznia napadli na ośrodek terapeutyczny na Dolnym Mieście. - Pojawili się w placówce w nocy. Obezwładnili ochroniarza, skrępowali go taśmą, a potem bili. Ukradli wszystko co było cenne m.in. sprzęt komputerowy, telefony i samochód - informuje podkom. Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Za drugim razem ich celem stała się firma produkująca meble w Oruni Dolnej. W tym przypadku mechanizm działania był niemal identyczny. Ich łupem również padły komputery, auto oraz elektro narzędzia.
Będzie areszt?
Policjanci wytypowali dwóch mężczyzn, którzy ich zdaniem odpowiadają za te napady. Obu udało się zatrzymać w nocy z soboty na niedzielę. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, funkcjonariusze zatrzymali ich, gdy jechali kradzionym samochodem. Na twarzach mieli kominiarka. Okazało się, że to 24- i 42- latek, którzy byli już notowani za rozboje.
- Mężczyźni usłyszeli już zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Nie przyznali się do winy. Grozi im od 12 do 18 lat więzienia. Będziemy wnioskować o areszt - tłumaczy Siewert.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk