Osiem lat więzienia grozi kierowcy ciężarówki, którego prokuratura oskarżyła o to, że w styczniu potrącił śmiertelnie na przejściu dla pieszych w Trąbkach Wielkich (Pomorskie) 8-letnią dziewczynkę. Mężczyzna wjechał na przejście na czerwonym świetle.
O zakończeniu przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim śledztwa w sprawie wypadku i skierowaniu do Sądu Rejonowego Gdańsk–Południe aktu oskarżenia poinformowała w czwartek Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak podała, według ustaleń śledztwa 35-letni Dariusz Ch., prowadząc ciężarówkę z naczepą, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, nieumyślnie powodując śmierć 8-latki. Wawryniuk przypomniała, że w dniu wypadku padał śnieg, który ograniczał widoczność. Dodała, że według ustaleń prokuratury kierowane przez Ch. auto było przeciążone i poruszało się zbyt szybko w terenie zabudowanym. Podczas jazdy kierowca rozmawiał przez telefon komórkowy, a na przejście dla pieszych oznaczone jako miejsce uczęszczane przez dzieci wjechał na czerwonym dla niego świetle.
Przechodząca z matką przez przejście 8-letnia dziewczynka została śmiertelnie potrącona przez ciężarówkę. Matce nic się nie stało.
- Była ona jednak narażona na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – powiedziała Wawryniuk.
Przesłuchiwany w śledztwie Dariusz Ch. nie potrafił wyjaśnić, jak doszło do wypadku.
- Był roztrzęsiony, sam dziwił się, jak mogło dojść do takiego zdarzenia - informowała PAP szefowa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim Marzena Pawłowicz-Johnstone.
Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia.
Przejechał na czerwonym świetle
Wypadek miał miejsce 16 stycznia wczesnym popołudniem w Trąbkach Wielkich na wyposażonym w sygnalizację świetlną przejściu przez ulicę Gdańską.
Przy zielonym świetle dla pieszych przez przejście przechodziła 36-letnia kobieta z córką. Jadąca w kierunku Gdańska ciężarówka wjechała na zebrę. Jak informowali policjanci, matka została tylko "delikatnie draśnięta i odrzucona na bok", a dziecko zginęło na miejscu. Kierowca był trzeźwy.
Prowadząca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gdańskim wniosła do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe o tymczasowe aresztowanie sprawcy wypadku. Sąd nie przychylił się do tego wniosku, nie zastosował też wobec kierowcy żadnego środka zapobiegawczego. Po zażaleniu wniesionym przez prokuraturę Sąd Okręgowy w Gdańsku podtrzymał decyzję sądu niższej instancji. Sąd przyznał, że czyn, który zarzucono podejrzanemu, był "czynem poważnym, bulwersującym opinię społeczną, bo w jego wyniku zginęło dziecko". "Jednak tymczasowy areszt nie może zastępować wyroku, ma służyć przede wszystkim temu, by zabezpieczyć prawidłowy tok śledztwa".
Podkreślił też, że "podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, a okoliczności sprawy w zasadniczej części nie budzą wątpliwości".
Ulica Gdańska w Trąbkach Wielkich stanowi część drogi wojewódzkiej 222 łączącej południe regionu z Gdańskiem. W dniu tragicznego wypadku panowały trudne warunki drogowe: od rana padał śnieg, który miejscami zalegał na szosach.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24