Każdy waży 700 ton i ma 60 metrów wysokości – ogromne podstawy morskich elektrowni wiatrowych wyprodukowane w Szczecinie właśnie rozpoczynają swoją podróż. Już za kilka dni trafią w pobliże niemieckiej wyspy Borkum, gdzie powstanie jedna z największych farm wiatrowych w Europie.
Nazywa się je z języka angielskiego "jacketami". To ogromne kratownice w kształcie piramidy bez wierzchołka, której podstawa ma średnicę 28 metrów. – Całość konstrukcji wraz z turbiną wiatrową będzie większa niż Pałac Kultury i Nauki z iglicą – przytacza Sebastian Napieraj, reporter TVN24 Szczecin.
- To największe konstrukcje tego typu kiedykolwiek wyprodukowane w Polsce – pęka z dumy Adam Kowalski, wiceprezes zarządu ST3 Offshore, producenta konstrukcji.
Czysta energia z polskim udziałem
Załadunek konstrukcji zaczął się 18 lutego. Najpierw za pomocą 120-metrowej suwnicy bramowej 700-tonowe kolosy zostały posadowione na barce. Potem rozpoczęto zabezpieczanie jacketów, co wymagało zegarmistrzowskiej precyzji w montowaniu elementów, które uniemożliwią konstrukcjom przemieszczenie lub przechylenie.
W piątek wczesnym rankiem pierwsza transza z Nabrzeża Mazowieckiego w Szczecinie mogła wyruszyć w kierunku Morza Północnego. W sumie w Szczecinie na potrzeby duńskiej elektrowni wiatrowej firma ST3 Offshore wyprodukowała 20 jacketów.
To na nich zostaną na morskim dnie zamontowane olbrzymie wiatraki. Mają stanąć około 34 kilometry na północ od niemieckiej wyspy Borkum, 54 kilometry od wybrzeża Dolnej Saksonii. Szczecińskie giganty będą częścią morskiej farmy wiatrowej Borkum Riffgrund 2, która ma planowaną wydajność do 450 MW. To oznacza, że będzie mogła dostarczyć wolną od CO2 energię do 460 tysięcy niemieckich gospodarstw domowych. Właścicielem elektrowni jest duński koncern energetyczny Ørsted.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24