Turysta zauważył dwie bawiące się na plaży foki. Jedna z nich wokół szyi miała okulary do pływania. Pomogła załoga Stacji Morskiej w Helu. - Fokę udało się złapać i zdjąć okulary, podczas gdy druga foczka cierpliwie obserwowała całą akcję z wody - opisują pracownicy fokarium.
Plażowicze zauważyli zwierzęta w sobotę na plaży za Górą Szwedów w Helu. Jednej z fok wokół szyi zaplątały się pływackie okulary. Turyści powiadomili więc załogę miejscowego fokarium.
- Dwoje naszych opiekunów pojechało na plażę uzbrojonych w sprzęt, który zabieramy do odławiania i udało nam się ją złapać. Na szczęście okulary na karku trzymały się luźno i udało się je łatwo ściągnąć - mówi dr Iwona Pawliczka vel Pawlik ze Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry w Helu.
Załoga stacji opisała sytuację również w mediach społecznościowych.
"Fokę udało się złapać i zdjąć okulary, podczas gdy druga foczka cierpliwie obserwowała całą akcję z wody! Po wszystkim razem odpłynęły bezpiecznie na wolność" - napisali.
"Śmieci mogą stać się śmiertelnym zagrożeniem"
Tym razem wszystko skończyło się szczęśliwie. Opiekunowie fokarium przypominają jednak, że wszystko, co wrzucamy do wody, może być dla zwierząt śmiertelnie niebezpieczne.
"To nie pierwszy przypadek, kiedy foki zaplątują się w odpady. Nie zawsze jesteśmy w stanie dotrzeć do zwierzęcia i mu pomóc. Pamiętajmy o tym, że plastikowe odpady i wszelkie śmieci, które wyrzuca człowiek, mogą stać się śmiertelnym zagrożeniem" - przypominają.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Stacja Morska im. Profesora Krzysztofa Skóry w Helu