Na plażę w Gdyni na odcinku około 40 metrów osunął się klif. Według urzędników to nie koniec zsuwania się ziemi. Nic z tym jednak nie można zrobić, ponieważ teren klifu jest rezerwatem przyrody. - Tutaj natura, jeśli chce, to zabiera odpowiednią część klifu - mówi Roman Kołodziejski z Urzędu Morskiego w Gdyni.
Do ostatniego osunięcia klifu doszło w zeszłym tygodniu,15 lutego. Spadło wtedy około 1200 metrów sześciennych ziemi.
Jak mówią urzędnicy, to nie koniec osunięć. - Spękania i drobne szczeliny, wskazują na to, że w najbliższym czasie może dojść do kolejnych - mówi Roman Kołodziejski z Urzędu Morskiego w Gdyni.
Teren klifu w Gdyni Orłowie jest rezerwatem przyrody. Właśnie z tego powodu nie mogą być przeprowadzone żadne prace związane z ochroną nabrzeża.
- Służby ochrony przyrody w postaci organu, którym jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku stwierdziły, że to jest cenna część i od kilkudziesięciu lat tam istnieje rezerwat przyrody Kępa Redłowska. Rezerwat posiada sporządzony plan zarządzania tym obszarem, z którego wynika, że tam nie powinno być żadnej ingerencji technicznej - tłumaczy Kołodziejski.
Brzeg osuwa się rocznie o metr
Nie wiadomo, kiedy dokładnie można spodziewać się kolejnych osunięć ziemi. Jak mówią urzędnicy, może dojść do nich w ciągu tygodnia, a może w ciągu kilku miesięcy.
- Tempo cofania się brzegu to około jednego metra rocznie. Za 50 lat ten brzeg może się przesunąć o 50 metrów - mówi Kołodziejski.
Urzędnicy z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska będą dokładnie sprawdzali klif. Każde takie osunięcie to temat do badań i ewentualnego prognozowania, co dalej i czy kolejne osuwiska na taką skalę są możliwe.
Sprawdzano, czy są poszkodowani
Do osunięcia części klifu doszło 15 lutego. Strażacy zgłoszenie otrzymali o 13.18.
Jak poinformował kpt. Paweł Gil, oficer prasowy gdyńskiej straży pożarnej, na miejsce zadysponowano w sumie sześć zastępów straży, która zabezpieczyła teren.
Działała tam także dysponująca wyszkolonymi psami specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza, która sprawdzała, czy ktoś jest pod zwałami ziemi. Jeszcze tego samego dnia potwierdzono, że nie ma osób poszkodowanych.
Klif Orłowski to stromy brzeg morski Kępy Redłowskiej w Gdyni. Rozciąga się na długości 650 metrów. Wysokość klifu waha się od kilku metrów, do nawet 40 metrów w najwyższym punkcie. Fragmenty wysoczyzny w Redłowie i Orłowie sięgają nawet ponad 90 metrów ponad poziom morza. Część południowa klifu charakteryzuje się przewagą procesów osypiskowych, a północna – osuwiskowych. Klif dzieli się na dwie części: martwą – nienarażona na abrazję, mająca postać osuwisk porośniętych roślinnością – ciągnie się do portu w Gdyni oraz aktywną – stroma ściana wysunięta w kierunku morza, narażona na abrazję. Co roku klif zmniejsza się średnio o metr. (wikipedia.pl)
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/mś / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24