Zasiada za sterami Anakondy, ratuje ludzi na morzu. Przed nią nie robiła tego żadna kobieta

[object Object]
Porucznik Justyna Czerwonko
wideo 2/3

Przychodzi sygnał telefoniczny, później faks. Tam znajdują się informacje, gdzie i kto potrzebuje pomocy. Wszyscy wiedzą, co mają robić. Szybko, ale nie nerwowo wykonują swoje zadania. Pełni skupienia wiedzą, że to realna akcja, nie ćwiczenia. Startują. Ona odpowiada za koordynację lotu. Porucznik Justyna Czerwonko jest drugim pilotem śmigłowca ratunkowego Anakonda. Jako pierwsza kobieta w Polsce.

- Pani porucznik pod okiem doświadczonych instruktorów 43. Bazy Lotnictwa Morskiego ukończyła szkolenie pilota maszyny ratowniczej, śmigłowca W-3WARM Anakonda. Jest przygotowana do lotów w każdych warunkach atmosferycznych, w dzień i w nocy, nad lądem i nad morzem. Dzięki temu dołączyła do grona załóg śmigłowców ratowniczych lotnictwa morskiego – mówi komandor podporucznik Marcin Braszak, oficer prasowy Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej w Gdyni.

Porucznik Justyna Czerwonko jest pierwszą w historii polskiego lotnictwa kobietą, zajmującą fotel drugiego pilota w dyżurach ratowniczych SAR.

Pierwszy, historyczny dyżur odbył się 10 stycznia tego roku.

- Na początku przejmujemy śmigłowiec i wtedy zaczynamy dyżur. Przede wszystkim obserwujemy, nadzorujemy pogodę i czekamy. Tego dnia były ciężkie warunki. Na szczęście było spokojnie, bez żadnych akcji – opowiada o pierwszym dyżurze porucznik Justyna Czerwonko.

Drugi dyżur i sygnał: potrzebna pomoc medyczna

Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej jako jedyna zabezpiecza polską strefę odpowiedzialności Konwencji o poszukiwaniu i ratownictwie morskim. Jest to obszar 30 tysięcy kilometrów kwadratowych Morza Bałtyckiego.

W ciągu roku wykonuje się od kilkunastu do kilkudziesięciu akcji ratunkowych.

- Kiedy jest potrzebny śmigłowiec, jesteśmy dysponowani przez morską służbę poszukiwania i ratownictwa. Dyżurujemy z dwóch punktów: 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich Dołach i 44. Bazy Lotnictwa Morskiego w Darłowie. W zeszłym roku było takich akcji 16 – mówi komandor Braszak.

Pierwszy dyżur dla porucznik Czerwonko minął spokojnie. Jednak już podczas drugiego przyszedł sygnał: potrzebna pomoc medyczna.

- Koledzy opowiadali, że potrafili latami czekać na pierwszą akcję. Ja miałam swój chrzest bojowy już na drugim dyżurze – opowiada porucznik.

Ciemno, dużo chmur i żadnego punktu odniesienia

Był piątek, 19 stycznia. Po godzinie 19 przyszedł sygnał. Na Bałtycku, sto kilometrów na północ od Gdyni, pomocy medycznej potrzebował pracownik platformy wiertniczej. Kilka minut po sygnale Anakonda była już gotowa do startu.

- Pomocy potrzebował nurek, doznał amputacji palca – mówi por. Czerwonko.

Akcja nie była łatwa.

- Latanie na platformę w nocy jest specyficzne. Szczególnie start. W momencie, kiedy się oderwie od tej platformy jest bardzo dużo oświetlenia i trzeba jakoś wystartować. Dalej kieruje się już w morze, gdzie nie ma oświetlenia. Było bardzo dużo chmur, nie było żadnego punktu odniesienia – opowiada o swojej pierwszej akcji.

Na szczęście nie było żadnych komplikacji i wszystko się udało. Już na lądzie poszkodowany został przekazany do karetki.

Była to pierwsza akcja ratownicza w tym roku.

Jak się okazało, nie tylko dla Justyny Czerwonko był to chrzest bojowy. Była to także pierwsza akcja dla dowódcy, kpt. Marcina Chałubińskiego. Kapitan odbył już bardzo dużo dyżurów w składzie załogi śmigłowca, także jako dowódca, jednak wcześniej nie dostał żadnego sygnału do lotu.

"Po udanej akcji czuć satysfakcję"
"Po udanej akcji czuć satysfakcję"

"Wszystko się udało, wszystko jest już dobrze"

Na początku jest sygnał telefoniczny. Później przychodzi faks z dokładnym zadaniem: koordynaty, gdzie znajduje się poszkodowany i co się stało.

- Od momentu sygnału każdy robi swoje. Staramy się robić to jak najszybciej, ale bez nerwów. Technik idzie w stronę śmigłowca, odbezpiecza go. Pilot, jako dowódca załogi, zapoznaje się z warunkami atmosferycznymi, żebyśmy wiedzieli, co nas czeka po drodze. Ja odpowiadam za nawigację, czyli określam, gdzie i jaką trasą będziemy lecieć – opowiada Czerwonko.

Jak mówi porucznik, po udanej akcji czuć niesamowitą satysfakcję, ale i zmęczenie.

- Człowiek lecąc na akcję całkowicie się na tym koncentruje. Po powrocie, kiedy już wróci, jest odetchnięcie: wszystko się udało, wszystko jest już dobrze – mówi.

"To jak jazda samochodem, tylko bardziej skomplikowane"

Latanie taką maszyną nie należy do łatwych.

- To jak kierowanie samochodem, ale dużo bardziej skomplikowane. Jak człowiek się wyszkoli, to robi to już odruchowo. Na pewno na początku jest to trudne. Kiedy jeszcze w szkole robiliśmy pierwsze loty, uczyliśmy się, trzymaliśmy zawis. Było przy tym dużo zabawy i nie należało to do łatwych – opowiada porucznik.

Szczególnie trudne jest latanie nad morzem. W nocy jest całkowicie ciemno. Nie widać horyzontu, nie ma punktów odniesienia.

Śmigłowce ratownicze W-3WARM Anakonda Grzegorz Dolecki

Zaczęło się dzięki starszemu bratu

Por. Justyna Czerwonko już od dziecka marzyła o tym, żeby być w służbach mundurowych. Chciała pomagać ludziom. Do samego latania namówił ją brat.

- Starszy brat skończył wcześniej szkołę lotniczą w Dęblinie. Później, ze względów zdrowotnych, nie mógł latać. W liceum, kiedy musiałam wybrać konkretny kierunek, właśnie brat namówił mnie na latanie. Tak naprawdę to dzięki niemu wszystko się zaczęło – opowiada por. Czerwonko.

Justyna Czerwonko ukończyła Wyższą Szkołę Oficerską Sił Powietrznych w Dęblinie jako pilot śmigłowca.

Jako pilot rozpoczęła służbę w jednostce 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Później pełniła obowiązki dowódcy załogi śmigłowca w Zespole Poszukiwawczo-Ratowniczym. Dwa lata temu zaczęła służbę w 43. Bazie Lotnictwa Morskiego na stanowisku starszego pilota. Wtedy też rozpoczęła szkolenie, po którym uzyskała uprawnienia do wykonywania lotów jako drugi pilot śmigłowca ratowniczego W-3WARM podczas misji SAR.

Porucznik jednak nie poprzestaje na jednym sukcesie. Dalej chce się szkolić, żeby w przyszłości móc być też dowódcą załogi podczas dyżurów.

- Na razie realizuję to w zależności od warunków i możliwości sprzętowych. Jak tylko jest okazja staram się latać i szkolić – podsumowuje Justyna Czerwonko.

Porucznik Czerwonko w przyszłości chce być dowódcą załogi Grzegorz Dolecki

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: Marta Korejwo/gp / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Grzegorz Dolecki

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium