Silny wiatr, który od wczoraj szaleje na wybrzeżu już nie utrudnia pracy gdańskiego lotniska. Przyloty i odloty odbywają się normalnie, choć opóźnienia są nieuniknione. Pasażerowie muszą się uzbroić w cierpliwość.
Gdańskie lotnisko radzi sobie z trudną sytuacją pogodową na Pomorzu. Od rana normalnie odbywają się przyloty i odloty.
- Z ruchem lotniczym nie ma problemu, bo wiatr się uspokaja. Niektóre loty są opóźnione, ale wynika to z tego, że przez wczorajszą pogodę niektóre nie wróciły w miejsca docelowe. W takiej sytuacji przewoźnikom zabrakło samolotów i musieli czekać, aż maszyny wrócą, żeby mogli je wysłać - informuje Michał Dargacz, rzecznik prasowy Portu Lotniczego w Gdańsku.
Niespokojny wieczór
W środę wieczorem samoloty z Belfastu i Bergen zostały przekierowane do Bydgoszczy. Z kolei poranne loty do Monachium i Frankfurtu zostały odwołane, a wyloty do Oslo, Londynu i Warszawy są opóźnione. Sytuacja jest dynamiczna i cały czas się zmienia.
Niektórzy pasażerowie na lotnisku spędzili kilka godzin w oczekiwaniu na wylot. Nie kryją poirytowania, przekonują, że nikt ich nie uprzedza o tym co się dzieje.
Niektórzy jednak widząc sytuację na zewnątrz obawiają się, że w taką pogodę lot może być niebezpieczny.
Decyzja należy do przewoźnika
Władze lotniska zapewniają, że starają się zapewnić odpowiednie warunki oczekującym, jednak większość leży w gestii przewoźnika. - Również przewoźnik powinien informować o opóźnieniach lub ewentualnych zmianach w planie lotu - mów Michał Dargacz, rzecznik prasowy gdańskiego lotniska.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp/aa / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24