Zdaniem prokuratorów członkowie Greenpeace narazili gdański port na 30 tysięcy złotych strat poprzez blokadę portowych dźwigów. Ta wycena powoduje, że 28 ekologom z kilka krajów europejskich grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
28 aktywistów Greenpeace, w tym m.in. Polacy, Niemcy, Holendrzy i Duńczycy, odpowie przed sądem za blokadę rozładunku w gdańskim porcie.
Jak przekazał mediom Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, śledztwo w tej sprawie zakończyła Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście, która skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Wszystkim aktywistom postawiono po dwa zarzuty. Jeden to naruszenie miru domowego - zarzut dotyczy wejścia na teren portu bez zgody władz spółki i jest zagrożony rokiem pozbawienia wolności.
Drugi zarzut wiąże się z uniemożliwieniem eksploatacji dźwigów portowych wielkiej wartości. Ten drugi zarzut jest zagrożony karą nawet do 10 lat więzienia z uwagi na wycenę strat – zdaniem śledczych to nawet 30 tysięcy złotych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Greenpeace