34-letni pracownik jednej z firm w Brusach (Pomorskie) chciał zemścić się na szefie za to, że ten nie dał mu podwyżki. Przyznał się, że poluzował mu koła w aucie i przeciął przewody hamulcowe. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Jak poinformowała w poniedziałek oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach st. sierż. Justyna Przytarska, 34-latkowi postawiono zarzuty narażenia pracodawcy "na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia" oraz zniszczenia mienia należącego do niego.
Mężczyzna wcześniej poszedł do 60-letniego szefa po podwyżkę. Ten jednak odmówił. 34-latek postanowił się więc zemścić i to w taki sposób, że jego szef mógł stracić życie.
Policjanci o sprawie zostali poinformowani przez 60-latka, który w ubiegłym tygodniu przyszedł na posterunek w Brusach i zgłosił, że w krótkim czasie ktoś dwukrotnie uszkodził jego auto. W samochodzie zostały przecięte przewody hamulcowe oraz przewody wspomagania kierownicy, odkręcono też trzy śruby mocujące jedno z kół pojazdu. Właściciel auta wycenił straty na ponad 1,6 tysięcy złotych.
Pięć lat za zemstę
Policjanci sprawdzali różne hipotezy i typowali, komu mogło zależeć na śmierci 60-latka. Badana była też hipoteza, że auto zostało uszkodzone podczas jazdy.
Podejrzenia padły też na niezadowolonego pracownika firmy. Podczas przeszukania jego mieszkania znaleziono narzędzia, które miały posłużyć do uszkodzenia auta pracodawcy oraz trzy brakujące śruby do koła.
- W trakcie przesłuchania 34-latek przyznał, że majstrował w pojeździe szefa. Zeznał, że zrobił to, bo nie był zadowolony z wysokości zarobków, jakie otrzymywał za pracę u 60-latka - zdradza Przytarska.
Za narażenie życia i zdrowia pracodawcy grozi mu teraz pięć lat więzienia. Prokuratura zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ks / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Chojnice