Okręt hydrograficzny ORP Arctowski podczas badania dna morskiego odnalazł dwa nieznane dotąd wraki statków. Leżą one na wysokości Kołobrzegu, około 30 mil morskich od brzegu. Marynarze podejrzewają, że zatopione statki to kuter rybacki i niewielka jednostka handlowa.
Długość pierwszego wraku wynosi 22,5 metra, jego szerokość 6 metrów a największa wysokość 4,5 metra. Spoczywa na głębokości 63 metrów, jest przechylony na prawą burtę.
- To mała jednostka, patrząc na jej sylwetkę, którą widać na zdjęciach sonarowych można przypuszczać, że to kuter rybacki. Wrak został zbadany i nie zagraża przepływającym w jego pobliżu statkom – powiedział kmdr ppor. Piotr Adamczak, rzecznik prasowy Dowódcy Marynarki Wojennej.
Drugi wrak, o długości 43 metrów i szerokości 11,1m, wystaje 6,1metra ponad płaszczyznę dna. Leży na głębokości 66 metrów. – Po kształcie można przypuszczać, że była to jednostka handlowa, transportowa – opowiada Adamczak.
"Nowe" wraki
Jak wyjaśnia rzecznik prasowy MW "nowe" wraki wcześniej nie figurowały w bazie danych Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej oraz na mapach morskich. Załoga ORP Arctowski, którą dowodził kom. ppor. Artur Grządziel trafiła na nie przypadkowo w ubiegłym tygodniu podczas badania dna morskiego.
- Załoga ORP Arctowski przeprowadzała badania do wytyczenia nowej trasy żeglugowej. Dziennie na Bałtyku przebywa około 2 tys. jednostek i tak jak samochody tak i statki muszą mieć wyznaczone trasy morskie i tym właśnie zajmowała się ekspedycja – tłumaczy Piotr Adamczak.
Jak dodaje prace te są wykonywane żeby zbadać głębokość, ukształtowanie dna morskiego i ewentualne przeszkody, które miałyby wpływ na bezpieczeństwo dla przepływających jednostek.
Nie stanowią zagrożenia
Wraki zostały zbadane przez specjalistów i według marynarzy nie stanowią żadnego zagrożenia. Informacje o ich położeniu zostaną wprowadzone na mapy hydrograficzne.
– Jak na razie nie ma konieczności, aby przeprowadzać dogłębną analizę wraków, tym bardziej, że nie ma żadnych niepokojących informacji, że na pokładzie zatopionych jednostek mogły być przechowywane jakieś przedmioty czy substancje które miałyby być niebezpieczne – ocenia Adamczak.
Autor: ws//kv / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: ORP Arctowski