Zagapił się, i dlatego wjechał w rowerzystę. A dlaczego uciekł z miejsca zdarzenia? Nie pamięta, bo był w szoku. Twierdzi, że żałuje tego, co zrobił. Dziś ruszył proces 31-letniego kierowcy hondy civic, który na początku maja w Bytowie śmiertelnie potrącił 65-letniego rowerzystę.
Jak mówił Marcin Kiedrowicz z Prokuratury Rejonowej w Bytowie oskarżony, już na etapie postępowania, swoje zachowanie tłumaczył gapiostwem; twierdził, że nie widział rowerzysty, który wjechał przed samochód, który prowadził. – Tłumaczył, że był w szoku. Podczas dzisiejszej rozprawy nie potrafił wytłumaczyć, co się stało – dodał.
Kiedrowicz podkreślił, że w ocenie prokuratury, na podstawie materiału dowodowego, w tym opinii biegłego, który badał przebieg wypadku oskarżony miał możliwość zauważenia rowerzysty i uniknięcia wypadku.
Mężczyzna jest oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Przedłużony areszt
Sąd po przesłuchaniu pierwszych świadków postanowił odroczyć rozprawę do października 2013 roku. Wtedy też odbędzie się konfrontacja kierowcy z policjantem. 31-latek od chwili zatrzymania jest tymczasowo aresztowany. Podczas rozprawy sąd zadecydował o przedłużeniu aresztu na okres kolejnych 3 miesięcy.
31-latkowi grozi do 12 lat więzienia.
Potrącił, uciekł i sam się zgłosił
31-letni Łukasz D. na początku maja tego roku, w centrum Bytowa, potrącił rowerzystę i uciekł z miejsca wypadku. Wszystko zarejestrowała jedna z kamer monitoringu. Nagranie upubliczniła policja, żeby odnaleźć sprawcę.
Ten sam zgłosił się na policję po kilkudziesięciu godzinach. Tłumaczył wówczas, że uciekł z miejsca wypadku, bo był w szoku. W organizmie sprawcy wypadku nie stwierdzono obecności alkoholu i środków odurzających, jednak testy zostały wykonane około dobę po wypadku.
Potrącony 65-latek trafił do szpitala, gdzie przeszedł skomplikowaną operację neurochirurgiczną. Niestety lekarzom nie udało się go uratować.
Autor: ws/iga / Źródło: TVN24 Pomorze