Paweł mieszka trzysta metrów od płotu, za którym stoi krematorium. Po terenie dawnego obozu koncentracyjnego chodzi na spacery z psem. I jako kierownik referatu w Urzędzie Gminy, promuje nadmorskie Sztutowo jako doskonałe miejsce do wypoczynku. Tuż obok, w pobliskim Zalewie Wiślanym spoczywają szczątki kilkudziesięciu tysięcy ludzi, ale żeglarze sobie tym głowy nie zawracają, jak twierdzi Ryszard Doda, bosman przystani w Nowej Pasłęce. Czy wojenna martyrologia stoi na drodze do turystycznego rozwoju nadmorskich miejscowości?