Do Prokuratury Okręgowej w Koszalinie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie trwającej rozbiórki Związkowca - najwyższego budynku w mieście. Po sieci od kilku dni krąży film, na którym widać, jak ogromne fragmenty ściany spadają tuż obok pojazdu, którym prowadzone są prace.
Zdaniem Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Koszalinie trwająca rozbiórka Związkowca jest niezgodna z projektem i niebezpieczna dla otoczenia. Aleksandra Ziółkowska wyjaśniła, że prace są prowadzone inaczej niż przewidywał projekt.
- Roboty miały być prowadzone w poziomie, z nasypu od narożnika ulicy Zwycięstwa w kierunku ulicy Matejki, od najwyższych pięter. Sprzęt, jakim dysponowano na terenie budowy nie sięgał do najwyższej kondygnacji budynku. Prace zaczęto wykonywać w pionie, podcinając niższe kondygnacje. Takie działania stwarzały potencjalne zagrożenie dla ludzi - powiedziała.
Zgodnie z przepisami, decyzję o wstrzymaniu prac wysłano pocztą do inwestora do Warszawy. Jednak decyzja nie została odebrana, a kierownik budowy nie może takiej decyzji odebrać w imieniu inwestora.
Inspektor zwróciła uwagę, że jedyną dostępną formą działania w tej sprawie jest nałożenie przez nadzór budowlany mandatu w wysokości 500 złotych. - Nie mamy innych narzędzi, żeby wstrzymać te prace, dlatego złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury - dodała Ziółkowska.
Po internecie od kilku dni krąży nagranie, na którym widać, jak operator dźwigu ciągnie za pozostałości konstrukcji z wyższych pięter budynku. W pewnym momencie, kawałki kilku kondygnacji naraz, spadają na plac budowy. Na wideo widać jak wiele kawałków gruzu ląduje niebezpiecznie blisko samej maszyny i pracownika, który przy niej stoi. Pod koniec marca na niezamkniętą wówczas ulicę Zwycięstwa spadł gruz. A w nocy doszło do niespodziewanego osunięcia się ściany, której fragment spadł na teren rozbiórki.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Trwa postępowanie wyjaśniające
Prokurator Ryszard Gąsiorowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie powiedział, że już na początku inwestycji było jedno zawiadomienie o przestępstwie dotyczące rozpoczęcia rozbiórki bez uzyskania zezwolenia. - Tamto postępowanie zostało umorzone, bo nie stwierdzono zagrożenia. Wydano wtedy zezwolenie, a prokuratura odwołała się od tej decyzji do wojewody zachodniopomorskiego, który utrzymał decyzję w mocy - wyjaśnił.
1 kwietnia Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Koszalinie zdecydował się na skierowanie drugiego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. - Inspektorat powiadomił pisemnie, że najprawdopodobniej doszło do odstępstw w projekcie realizowanym aktualnie i nie można się skontaktować z przedstawicielami inwestora - dodał prokurator.
Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, czy jest podstawa do wszczęcia śledztwa. Przesłuchano już świadków i zebrano dokumentację. - Inwestor ma prawo zmienić pierwotny plan i po przedstawieniu go nadzorowi prowadzić prace inaczej niż w pierwotnym projekcie - zaznaczył Gąsiorowski.
Rozbiórka budynku ruszyła 24 marca.
Autorka/Autor: MR/PKoz
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24