Miał życie jak scenariusz opery mydlanej. Nie żyje J. Paul Getty III, wnuk miliardera i ofiara głośnego porwania. Rodzina wzbraniała się zapłacić okup mimo, że porywacze wysłali jego ucho. Miał 54 lata, z czego 30 spędził przykuty do łóżka po udarze wywołanym mieszanką alkoholu i narkotyków. Nie wiadomo, co było przyczyną śmierci.
- Nauczył nas jak żyć, pokonując przeszkody i niezwykłe przeciwności losu, i będziemy za nim bardzo tęsknili - napisał w oświadczeniu jego syn Balthazar.
"Złoty hipis"
Getty był wnukiem amerykańskiego magnata paliwowego J. Paula Getty, który - choć w chwili śmierci w 1979 roku uznawany za najbogatszego człowieka w Ameryce - był też straszliwym skąpcem, zarówno w sensie materialnym (w domu zamontował płatny telefon), jak i emocjonalnym. Wywarł destrukcyjny wpływ na członków swojej rodziny, w tym zwłaszcza na ulubionego wnuka.
To ucho Paula. Jeśli w ciągu 10 dni nie dostaniemy pieniędzy, wyślemy następne. Będziemy go podsyłać w kawałkach notatka porywaczy
W 1973 roku J. Paul Getty III miał 16 lat i mieszkał z ojcem w Rzymie. Rude kręcone włosy i zabawowy styl życia przyniosły mu przydomek „złotego hipisa”. To podczas jednego z wypadów na miasto został porwany przez włoską szajkę, która zażądała za dziedzica fortuny 17 milionów dolarów. Ojciec i dziadek na początku uznali, że porwanie było sfingowane i zażyczyli sobie dowodu.
"Jeśli zapłacę choć centa, będę miał 14 porwanych wnucząt"
Dowód przyszedł do włoskiej gazety: ucięte ucho chłopaka i jego zdjęcie już bez niego. - To ucho Paula. Jeśli w ciągu 10 dni nie dostaniemy pieniędzy, wyślemy następne. Będziemy go podsyłać w kawałkach – głosił towarzyszący uchu list. Mimo tego dziadek wciąż nie chciał zapłacić okupu. – Mam 14 wnucząt i jeśli zapłacę choć centa, będę miał 14 porwanych wnucząt – stwierdził.
Ostatecznie rodzina zapłaciła około 3 milionów, z czego 2,2 dziadek. Pożyczył je na procent synowi. Getty został uwolniony w 81 urodziny dziadka. Gdy chciał mu przez telefon podziękować, ten odmówił rozmowy. Wtedy zerwał kontakt z rodziną.
Udar w wieku 25 lat
Mniej niż rok po odzyskaniu wolności John Paul Getty III ożenił się z niemiecką aktorką, starszą od niego o sześć lat Martine Zecher. Była wtedy w piątym miesiącu ciąży. Usiłował ułożyć sobie życie w Los Angeles, rozpoczął studia na wydziale historii Chin na uniwersytecie w Malibu, lecz porwanie wywarło ogromny wpływ na jego psychikę, co negatywnie wpłynęło na jego małżeństwo.
Osiem lat po porwaniu, uzależniony od alkoholu i narkotyków doznał udaru. Sześć tygodni był w śpiączce. Do końca życia był sparaliżowany, przykuty do wózka inwalidzkiego, prawie niewidomy i wymagający całodobowej opieki. Jednak charakteryzowała go wielka wola życia - odwiedzał kina, bywał na koncertach.
Musiał przed sądem walczyć z ojcem o pieniądze na opiekę medyczną. Dopiero pod koniec lat 90. ojciec się z nim pogodził. Ostatnie lata życia spędził w posiadłości ojca w Wormsley w hrabstwie Buckinghamshire, wyposażonej we wszelkie udogodnienia medyczne.
Źródło: "LA Times", PAP
Źródło zdjęcia głównego: EAST NEWS