- Prawo i Sprawiedliwość to nie partia homofobów - tak szef Partii Konserwatywnej David Cameron odpowiedział na apel aktorów o odcięcie się od poglądów PiS. Wcześniej w środę organizacja reprezentująca lobby żydowskie w Wielkiej Brytanii poprosiła Camerona o zapewnienie, że w politycznej przeszłości jednego z europosłów PiS - Michała Kamińskiego, nie ma żadnych ciemnych stron.
Torysi tworzą z Prawem i Sprawiedliwością wspólny klub w Parlamencie Europejskim.
Naszym głównym celem jest ustosunkowanie się do obaw środowisk żydowskich. Chcemy, aby lider konserwatystów uspokoił nas, że ani Kamiński, ani Zile, nie mieli w przeszłości związków z organizacjami neofaszystowskimi lub kwestionującymi holokaust Board of Jewish Deputies
Nie wszystkim ta współpraca się podoba. Grupa aktorów na czele z komikiem i prezenterem radia oraz telewizji BBC Stephenem Fry'em wystosowała na ręce lidera Konserwatystów list.
Plugawa retoryka
Fry udzielił też we wtorek wywiadu telewizji Channel 4, w którym ostro skrytykował Prawo i Sprawiedliwość. Fry zaatakował rzekomy wzrost tendencji prawicowo-nacjonalistycznych w Polsce. - Pamiętamy, po której stronie granicy był Auschwitz - powiedział.
Prezenter BBC chciałby, by Cameron odciął się od tego, co nazwał "plugawą retoryką PiS w kampanii wyborczej".
Odpowiedź konserwatysty
Cameron odpowiedział zdawkowo na list w środowym wywiadzie dla telewizji Sky.
- Nie uważam Prawa i Sprawiedliwości za partię homofobów. Polska jest krajem katolickim. Większość partii politycznych w Polsce zajmuje takie właśnie (zgodne z nauką Kościoła katolickiego) stanowisko w kwestii małżeństw homoseksualnych - oświadczył Cameron.
Szef Partii Konserwatywnej dodał: - Nie zgadzam się z nimi, ale PiS nie jest partią homofobów. Polityk zapewnił, że "w najbliższym czasie odpowie bardzo jasno na list".
Żydzi zaniepokojeni Kamińskim
Wcześniej we wtorek o europosła Michała Kamińskiego upomnieli się brytyjscy Żydzi. Organizacja Board of Jewish Deputies (BJD) poprosiła Camerona o zapewnienie, że w politycznej przeszłości Kamińskiego oraz łotewskiego deputowanego Robertsa Zile nie ma żadnych ciemnych stron.
- Naszym głównym celem jest ustosunkowanie się do obaw środowisk żydowskich. Chcemy, aby lider konserwatystów uspokoił nas, że ani Kamiński, ani Zile nie mieli w przeszłości związków z organizacjami neofaszystowskimi lub kwestionującymi holokaust - oświadczyła w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzeczniczka BJD.
Brak politycznej motywacji
Rzeczniczka zaprzeczyła również, by żydowskie lobby kierowało się polityczną motywacją.
- Nie chcemy, by któraś z partii politycznych wykorzystywała BJD w politycznym sporze na temat antysemityzmu. Jednak każde oskarżenie dotyczące związków z nazizmem lub kwestionowania holokaustu traktujemy bardzo poważnie - oznajmiła.
Kamiński był we wtorek gościem na dorocznym zjeździe torysów w Manchesterze. Wypowiadał się na spotkaniu na temat UE i był gościem lunchu wydanego przez konserwatywne Stowarzyszenie Przyjaciół Izraela.
Michał Kamiński jako nastolatek należał do organizacji Narodowe Odrodzenie Polski (NOP).
Obecnie przewodniczy klubowi Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), w którego skład wchodzą brytyjscy konserwatyści, PiS, czeska ODS i Zile. Łotysz reprezentuje partię Dla Ojczyzny i Wolności oskarżaną o to, że politycznie rozgrzesza łotewską formację SS.
Krytykowany europoseł
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24