Uprowadzenie w ubiegłym tygodniu pięciu Czechów i ich miejscowego kierowcy w dolinie Bekaa ma charakter kryminalny - powiedział w środę w Paryżu libański minister spraw wewnętrznych Nohad Masznuk.
Z dotychczasowych efektów śledztwa wynika, że uprowadzenie pięciu osób w wieku od 25 do 47 lat "ma związek z mafią, przemytem narkotyków i broni" - powiedział minister, cytowany przez agencję ANI.
Była to pierwsza reakcja członka libańskiego rządu od uprowadzenia w piątek pięciu Czechów i ich libańskiego kierowcy w dolinie Bekaa na wschodzie kraju.
W walizce w samochodzie porzuconym kilkaset metrów od posterunku wojskowego w miejscowości Kefraja znaleziono paszporty zaginionych, aparaty fotograficzne i pieniądze. Zaginięcie zgłosił w sobotę ojciec libańskiego kierowcy. Służby bezpieczeństwa wszczęły śledztwo.
Kefraja we wschodnim Libanie jest popularnym celem turystów.
W tle handel bronią, kokaina
Choć motywy porwania Czechów nie są jeszcze znane, czeskie i libańskie media piszą, powołując się na niepotwierdzone informacje, że może ono wiązać się ze sprawą Alego Fajada, który wraz z dwiema innymi osobami jest podejrzany o planowanie przemytu kokainy z Kolumbii do USA i wykorzystanie uzyskanych środków na dostarczanie broni terrorystom z lewicowej organizacji FARC w Kolumbii.
Fajad pochodzi z tej samej wioski co uprowadzony kierowca Czechów. Jest Libańczykiem z ukraińskim obywatelstwem i oczekuje w areszcie w Czechach na deportację do USA, gdzie grozi mu kara śmierci.
Libańskie źródła podają, że służby wywiadowcze podjęły negocjacje z porywaczami.
Od wojny domowej w latach 1975-1990 w Libanie do uprowadzeń dochodzi rzadko. W tym czasie uprowadzono ok. 100 cudzoziemców, w większości Amerykanów i Europejczyków. W 2011 roku w niejasnych okolicznościach w dolinie Bekaa uprowadzonych zostało siedmiu estońskich cyklistów. Po czterech miesiącach uwolniono ich przy pomocy libańskich służb specjalnych.
Autor: pk//plw / Źródło: PAP