- Sprawimy, że Ameryka znów będzie wspaniała dla naszych obywateli - mówił w przemówieniu podczas uroczystości przed piątkową inauguracją na urząd prezydenta Donald Trump. Wyraził również przekonanie, że odniesie zwycięstwo także w kolejnych wyborach prezydenckich w USA, w 2020 roku.
W piątek od godz. 15.00 program specjalny o inauguracji Donalda Trumpa w TVN24 BiS, od 16:30 także na antenie TVN24.
W dwugodzinnym koncercie przed Mauzoleum Lincolna, który zakończył się pokazem sztucznych ogni, wzięły udział dzieci nowojorskiego miliardera, jego wnuki i członkowie dalszej rodziny. Przemówienie wygłosił aktor Jon Voight. Zagrały gwiazdy muzyki country Toby Keith i Lee Greenwood, piosenkarz soul Sam Moore i zespół rockowy 3 Doors Down.
"Zjednoczymy nasz kraj"
- Zjednoczymy nasz kraj - mówił Trump w czasie krótkiego przemówienia po koncercie. - Sprawimy, że Ameryka znów będzie wspaniała dla naszych obywateli - dodał.
Mówiąc o swoich zwolennikach nazywał ich "zapomnianymi". - Zapomniano o wielu z nas - mówił. - Ale już nie jesteście zapomniani - podkreślił.
Trump obiecał przywrócić miejsca pracy, rozbudować armię i umocnić granice. - Zrobimy rzeczy, których nie zrobiono dla naszego kraju od wielu, wielu dekad - powiedział. - To się zmieni, obiecuję wam - zapewnił.
- Mamy tu wiele mądrych osób - zaznaczył Trump, zwracając się do współpracowników zgromadzonych w sali balowej. - Mamy najwyższy iloraz inteligencji spośród wszystkich dotychczasowych gabinetów - dodał.
Trump wybiega w przyszłość
Donald Trump zapewnił, że "będziemy mieli cztery niesamowite lata. To będzie coś niezwykłego", a następnie zwrócił się do swojej córki. - Mamy tu na sali wyjątkową osobę, która pracowała bardzo ciężko, która świetnie wyszła za mąż. To moja córka Ivanka. W pewnym sensie skradłem jej męża. On jest świetny - stwierdził.
- Jeśli nie będziesz w stanie zaprowadzić pokoju na Bliskim Wschodzie, to nikt nie będzie. Przez całe życie słyszałem, że to najcięższe zadanie na świecie do wykonania. I widziałem to, ale czuję, że Jared wykona doskonałą pracę - dodał, zwracając się do swojego 35-letniego zięcia, Jareda Kushera. Obejmie on w Białym Domu stanowisko doradcy ds. umów handlowych i Bliskiego Wschodu.
Prezydent elekt wybiegł również dalej w przyszłość i odniósł się do kolejnych wyborów prezydenckich w 2020 roku, w których widział swoją reelekcję. - Następnym razem, za cztery lata, zwyciężymy w starym stylu. Zwyciężymy, ponieważ tak dobrze nam poszło, ponieważ to było wszechogarniające, to co zrobiliśmy, ponieważ to było tak piękne - zapewniał.
Jak zwrócił uwagę "New York Times", nie wiadomo, co chciał w ten sposób Trump powiedzieć o sposobie, w jaki zwyciężył w 2016 roku. "Rosyjska ingerencja? Zdobycie niemal o trzy miliony mniej głosów (niż demokratyczna rywalka, Hillary Clinton - red.)?", gazeta przypomniała największe kontrowersje dotyczące ostatnich wyborów prezydenckich w USA.
Ceremonia zaprzysiężenia
W piątek odbędzie się zaprzysiężenie 45. prezydenta USA. Donald Trump przyrzeknie bronić konstytucji i wygłosi mowę, w której ma się skoncentrować na strukturalnych problemach Ameryki i, jak piszą media, być może wyjaśni sprzeczności zawarte w jego programie.
Autor: mart,mm/sk / Źródło: New York Times, Reuters, BBC, PAP