Zgłosili się na policję po podpaleniu bezdomnego. Ofiarą ma być Polak

Aktualizacja:
Policja poszukuje sprawców ataku na Polaka
Policja poszukuje sprawców ataku na Polaka
Policja w Berlinie
Opublikowano wizerunek sprawców (materiał bez dźwięku)Policja w Berlinie

Wszystkich siedmiu młodych mężczyzn, którzy podpalili bezdomnego na berlińskiej stacji metra Schoenleinstraße (w Kreuzbergu), zgłosiło się na policję. Jak podają niemieckie media, ofiara to 37-letni Polak. Według tabloidu "Bild" cytującego przedstawiciela policji, wszyscy mężczyźni to imigranci. Sześciu sprawców ma być Syryjczykami, a jeden Libijczykiem.

Mężczyźni uciekli pociągiem metra po próbie podpalenia. Tam zostali nagrani przez kamery monitoringu. Jak podkreślają policjanci, filmy są bardzo dobrej jakości i wyraźnie widać na nich sprawców.

W poniedziałek sąd zezwolił na ujawnienie zdjęć podejrzanych, które trafiły do wielu niemieckich mediów. W efekcie od poniedziałku wieczorem mężczyźni zaczęli sami zgłaszać się na różne komisariaty w Berlinie. We wtorek rano wszyscy byli już w rękach policjantów.

Jak twierdzi tabloid "Bild", powołując się na przedstawiciela berlińskiej policji, sześciu zatrzymanych to imigranci z Syrii, a jeden - z Libii. Mężczyźni mają zostać oskarżeni o usiłowanie zabójstwa. Poza nagraniem monitoringu policja zabezpieczyła też odciski palców oraz ślady DNA.

Próba zabójstwa

Siedmiu mężczyzn w nocy z 24 na 25 grudnia podpaliło ubrania i rzeczy osobiste bezdomnego, który spał na ławce na peronie. Według relacji berlińskiej policji, zainterweniowali przechodnie oraz maszynista metra, który przybiegł na miejsce z gaśnicą. Dzięki temu bezdomny nie odniósł poważnych obrażeń.

Niemieckie media relacjonujące wypowiedź rzecznika prasowego berlińskiej policji, piszą, że poszkodowanym jest 37-letni obywatel Polski.

Sprawa wywołała żywe zainteresowania w Niemczech między innymi ze względu na niedawne zatrzymanie innego imigranta, który w metrze zrzucił ze schodów kobietę. Całe zdarzenie również nagrały kamery monitoringu. Mężczyzna bez wyraźnego powodu podszedł od tyłu do kobiety i kopnięciem zrzucił ze schodów, łamiąc jej w efekcie rękę.

Na policję posypały się gromy, bowiem sprawcę zatrzymano dopiero po kilku tygodniach, m.in. ze względu na bardzo długie zwlekanie z opublikowaniem zapisu z kamer w metrze, na którym było wyraźnie widać sprawcę.

Autor: mart,mk/sk, adso / Źródło: berliner-zeitung.de, zeit.de, bild.de

Źródło zdjęcia głównego: Policja w Berlinie